Trenerzy mieli sobie podać ręce i podziękować za mecz, a doszło do awantury na masową skalę z udziałem hokeistów, członków sztabów szkoleniowych i kibiców. Biorący udział w bijatyce trener będzie musiał długo odpoczywać od pracy, a zdyskwalifikowany został nawet lekarz klubu.
Do skandalicznych wydarzeń doszło w Kazachstanie po meczu tamtejszej ligi, w którym niedoszły rywal GKS-u Katowice z turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego Arłan Kokczetaw zmierzył się z Biejbarysem Atyrau.
Po wygranym przez Arłan 4:0 meczu doszło do awantury, w której udział wzięli początkowo hokeiści i członkowie sztabów, a później włączyli się także zeskakujący z trybun kibice.
Departament Rozgrywek Kazachskiej Federacji Hokejowej (KFH) nałożył na uczestników zajść kary finansowe. Ukarani zostali hokeiści, trenerzy, dyrektor klubu Biejbarys, a nawet klubowy lekarz. Łącznie przedstawiciele Arłana otrzymali kary w wysokości przekraczającej milion tenge, czyli mniej więcej 8 tysięcy złotych, a ukarani po stronie Biejbarysu jeszcze o 200 tysięcy w lokalnej walucie więcej, czyli prawie 9,5 tysiąca złotych.
Ale to nie był koniec, a prawdziwie surowe sankcje nadeszły w drugiej kolejności. Komisja ds. prawnych KFH wymierzyła bowiem kary dyskwalifikacji osobom funkcyjnym.
Najostrzej potraktowany został trener drużyny Biejbarysu Aleksandr Wysocki, którego na powyższym nagraniu widać jak szarpie gracza Arłana z numerem 8 Władisława Nikulina za hokejową bluzę. Wysocki został zdyskwalifikowany aż na rok. W tym czasie nie ma prawa podejmować żadnej aktywności związanej z hokejem, znajdować się w boksie drużyny czy w ogóle w obszarze tafli lodowej, a mecze może oglądać jedynie z trybun.
Szkoleniowiec, który był asystentem trenera reprezentacji Kazachstanu Gałyma Mambetalijewa na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata w Czechach, gdzie Kazachowie w rywalizacji o utrzymanie w elicie pokonali Polskę, może się ubiegać o skrócenie tej kary dopiero po upływie 6 miesięcy.
Z kolei asystent trenera Arłana Dmitrij Markiełow został zdyskwalifikowany do końca kwietnia bez możliwości skrócenia kary, a więc w tym sezonie już pracował nie będzie.
Do tego na pół roku zdyskwalifikowany został dyrektor Biejbarysu Sagyndyk Miekiejew, który teraz także może mecze oglądać wyłącznie z trybun, a taką samą karę otrzymał nawet klubowy lekarz Sabyrżan Kurałbiekow.
Kazachska Federacja Hokejowa stwierdziła, że wszystkie decyzje i środki dyscyplinarne dotyczą osób, które naruszyły przepisy Kodeksu Sportowej Etyki, regulujące zachowanie uczestników zawodów hokejowych i osób funkcyjnych. Dodała także, że ukarane osoby "zaszkodziły uczciwości i reputacji hokeja", a ich zachowanie było "niezgodne z przepisami i nieetyczne".
Czytaj także: