Warto byłoby się pokusić, by mistrz Polski w końcu zaistniał w międzynarodowym towarzystwie.
Rudolf Rohaczek, trener hokejowych mistrzów Polski - Cracovii, pełni tę funkcję od prawie pięciu lat i konsekwentnie buduje zespół, który potrafiłby udanie zaprezentować się w Pucharze Kontynentalnym. W sezonie 2009/10 mistrz kraju będzie już uczestniczył w eliminacjach hokejowej Ligi Mistrzów "pasy" na pewno w tym sezonie znów będą należały do głównych faworytów rodzimej ligi, bo posiadają nie tylko silny skład, ale również chyba najwyższy i ustabilizowany budżet.
Tylko pięciu
Mało kto już pamięta, że od chwili przyjścia do klubu trenera Rohaczka, dziś pozostało w drużynie zaledwie pięciu zawodników: Rafał Radziszewski, Marian Csorich, Mariusz Dulęba, Damian Słaboń i Sebastian Witowski. Z roku na rok działacze, zapewne za namową szkoleniowca, starali się sprowadzić zawodników nie tylko z wysokimi umiejętnościami, ale również perspektywicznych.
Sukcesywnie do klubu trafiali m.in: Leszek Laszkiewicz, później jego brat Daniel, Jarosław Kłys, Patryk Noworyta czy Grzegorz Pasiut. Teraz oni stanowią o sile zespołu.
- Trzon teraz nam się nie zmienił - mówi Rudolf Rohaczek - Stoję na stanowisku, że ideałem byłoby co roku sprowadzić minimum dwóch perspektywicznych zawodników, którzy podjęliby rywalizacje o miejsce w drużynie. Grzegorz Pasiut jest świetnym przykładem, że czasami warto podjąć ryzyko. Przyszedł do nas jako 17-latek, podjął wyzwanie i teraz staje przed szansą gry w zagranicznym klubie. Grzesiek nie przestraszył się ani pracy jaka na niego czekała ani też rywalizacji. Młodzi zawodnicy czasami wybierają inną, nieco łatwiejszą, drogę i wolą grać w trzecich czy czwartych piątkach w słabszych klubach. Z góry decydują sie na minimalizm.
Silni obcokrajowcy
W założeniach personalnych trenera Rohaczka obcokrajowcy mają być nie tylko uzupełnieniem składu, ale także muszą stanowić o sile drużyny. W różnych klubach różnie to bywa. Szkoleniowiec "Pasów" starał się, by do jego drużyny trafili zawodnicy wartościowi, potrafiący podjąć rywalizację nie tylko w lidze, ale również w Pucharze Kontynentalnym. Josef Mihalik, Rudolf Vercik, oraz Marek Badżo grali już w poprzednim sezonie. Teraz dojdzie 21-letni Martin Dudasz, Czech występujący ostatnio w łotewskim DHK Latgole, oraz być może, Fin Nikko Skinner, grający na Wyspach Brytyjskich.
- Chyba zmian w tym układzie personalnym do pierwszych meczów Pucharu Kontynentalnego nie będzie - wyjawia szkoleniowiec "Pasów".
- Z tym składem chciałbym nie tylko wygrywać mecze ligowe, ale również zaistnieć w międzynarodowym towarzystwie.
Z zespołu odeszło dwóch czołowych obrońców: Oktawiusz Marcińczak oraz Jarosław Kuc. - Ten pierwszy ze względów rodzinnych był nie do zatrzymania - dodaje trener.
- Z Jarkiem można było pertraktować, ale stało się inaczej. Patryk Wajda i Tomasz Landowski, dwaj 20-letni obrońcy, teraz mają szansę umocnienia swoich pozycji w drużynie. - Wszystko zależy od nich samych. Mają wszelkie dane, by grać na reprezentacyjnym poziomie. Oni sami muszą chcieć pracować na najwyższych obrotach. Szkoda tylko że konkurencja wśród defensorów nie jest większa - wzdycha na zakończenie szkoleniowiec.
Już dość dawno nie udało się naszej drużynie awansować do II rundy Pucharu Kontynentalnego i teraz takie zadanie staje przed Cracovią. Dobrze by było wykonać skok w głębinę i wreszcie pokazać się w nieco lepszym towarzystwie.
Autor: Włodzimierz Sowiński
Przepisał: Marcin Spyrła
Marcin Spyrła
Dziennik Sport
Czytaj także: