- Dwory Unia poszukują nie tylko sponsorów, ale i akcjonariuszy. Nikt nie odejdzie z Oświęcimia za darmo – mówi prezes Kazimierz Woźnicki.
Wczoraj miało się wyjaśnić, pod jakim szyldem oświęcimscy hokeiści rozpoczną następny sezon w ekstraklasie. Konkretów jeszcze nie ma. Wiadomo jednak, że nie ogłoszono upadłości Dworów Unii SSA.
Przypomnijmy, że wniosek o zgłoszenie upadłości Sportowej Spółki zbiegł się z rozpoczęciem play-off. Na pewno zawirowania wokół obiektów sportowych, o sprzedaż których batalię z miastem rozpoczęła Firma Chemiczna Dwory, nie sprzyjały osiągnięciu dobrego wyniku sportowego. Po raz pierwszy od 15 lat dla oświęcimian zabrakło miejsca w finale. – Po sprzedaży lodowiska miastu Sportowa Spółka jest na zero. Spłaciła wszystkich dłużników – mówi jej prezes Kazimierz Woźnicki. – Prowadzimy poszukiwania nie tylko sponsorów, ale także akcjonariuszy do naszej spółki – dodaje prezes.
Jutro wygasa umowa z Firmą odnośnie sponsoringu hokeistów. Jej szefostwo kilka razy potwierdzało zakończenie współpracy z klubem. – Staramy się odnaleźć w nowej rzeczywistości – informuje Kazimierz Woźnicki. – Prowadzimy rozmowy z kilkoma mniejszymi firmami. Na ujawnianie szczegółów jest jeszcze zbyt wcześnie. Nie potrafię odpowiedzieć, czy uda nam się zebrać 1,5 mln zł. Taka kwota pozwoliłaby nam walczyć o awans do pierwszej "czwórki" – dodaje szkoleniowiec.
Tymczasem hokeiści pracują "na sucho" pod okiem Stanisława Małkowa i Stefana Syryńskiego. – Nikt nie musi nikogo gonić do pracy. Kiedy jest biedniej, to i solidniej – uważa sternik Dworów.
Kilka klubów chętnie widziałyby w swoich szeregach najlepszych oświęcimskich hokeistów. Wojas Podhale kusi Waldemara Klisiaka, choć ten wciąż jest w Oświęcimiu. Jednak rodzinne strony opuścili Mariusz Jakubik (trenuje w Tychach) oraz Piotr Cinalski (Zagłębie Sosnowiec). Ofertę Sosnowca wybrali także Tomasz Jaworski i Mariusz Puzio, którzy w ostatnich kilku latach byli podporą Dworów w walce o medale MP. Są rodem z Bytomia. – Być może niektórym byłoby na rękę ogłoszenie upadłości Dworów Unii – rozważa Kazimierz Woźnicki. – Mogę jednak zapewnić, że nikt nie odejdzie z Oświęcimia za darmo – dodaje.
Mariusz Puzio tak uzasadnił odejście z Oświęcimia: – Z pewnością dobiegła tam końca pewna epoka. Sponsor strategiczny się wycofał. Pojawiła się oferta Sosnowca, którą przyjąłem. To śmieszne, by za 40-letniego zawodnika żądać pieniędzy. Z drugiej strony, w polskiej lidze wszystko jest możliwe – mówi najlepszy strzelec wszech czasów hokejowej ekstraklasy.
Jerzy Zaborski - Dziennik Polski
Czytaj także: