Hokeiści Energi Stoczniowiec Gdańsk mają prawo być zmęczeni. Są najdłużej podróżująca drużyną w lidze. Tylko w pierwszej fazie rozgrywek pokonają prawie połowę obwodu kuli ziemskiej!
Zbiórka przed halą Olivia o godz. 4.30 lub 5. Pakowanie toreb ze sprzętem i można jechać. Tak w skrócie wygląda początek podróży hokeistów Stoczniowca, drużyny, która jest w rozgrywkach Polskiej Ligi Hokejowej najbardziej dotknięta ilością kilometrów do pokonania. W ciągu czterech miesięcy gdańszczanie wyjeżdżali 17 razy na ligowe mecze (18. mecz rozegrają w piątek w Nowym Targu). Zdarzało się, że gdańszczanie dwa razy w tygodniu musieli jechać na południe Polski, aby grać o punkty. Do tego dojdzie jeszcze pięć wyjazdów w drugiej fazie rozgrywek i gra w play-off.
23 grudnia zakończy się pierwsza faza rozgrywek, której stawką jest awans do czołowej szóstki. Tego dnia gdańscy hokeiści odetchną z ulgą, bo nie będą musieli zrywać się z łóżek ok. 4 rano i wsiadać do autokaru, aby zaliczyć kolejną 10-godzinną podróż do Jastrzębia. Mecz z JKH GKS biało-niebiescy rozegrali bowiem już 2 grudnia. Właśnie z myślą o tym, aby w wigilię świąt Bożego Narodzenia nie wracać do Gdańska z dalekiego Jastrzębia.
putBan(62);
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Adam Mauks
Czytaj także: