Jeremy Swayman, w wyniku postępowania arbitrażowego, doszedł do porozumienia z Boston Bruins i podpisał z "Niedźwiadkami" roczny kontrakt gwarantujący mu zarobki na poziomie 3,475 miliona dolarów. Amerykański bramkarz domagał się dwuletniej umowy, ale ostatecznie zgodził się na uzgodnione warunki.
24-latek, podobnie jak do tej pory, będzie strzegł bramki Bruins na zmianę z wyróżnionym nagrodą Vezina Trophy Linusem Ullmarkiem. Zresztą obydwaj golkiperzy otrzymali za swoją pracę w zeszłym sezonie William Jennings Trophy.
Niecałe cztery miliony dolarów to górna stawka, na jaką może liczyć Amerykanin przy bostońskim limicie pensji dla bramkarzy. Dodajmy, że roczne zarobki Szweda wynoszą 5 milionów.
Swayman to drugi w ostatnim czasie bramkarz, którego zarobkową i kontraktową sytuację uregulował ligowy sąd arbitrażowy. Wcześniej Ilja Samsonow dogadał się w ten sposób z Toronto Maple Leafs. On również otrzymał roczny kontrakt, za podobną stawkę - 3,55 miliona dolarów).
Warto podkreślić, że "Niedźwiadki" uniknęły arbitrażu z napastnikiem Trentem Frederikiem, któremu jeszcze przed posiedzeniem sądu zaproponowano dwuletni kontrakt opiewający na kwotę 4,6 miliona dolarów.
Czytaj także:
