W najciekawiej zapowiadającym się meczu 43. kolejki Polskiej Hokej Ligi Comarch Cracovia przegrała na własnym lodzie z GKS-em Tychy 5:6. Spotkanie przypominało przejazd kolejką górską, a w tych okolicznościach najlepiej odnalazł się Radosław Galant. Środkowy trójkolorowy zakończył mecz dorobkiem dwóch bramek i dwóch asyst.
Spotkanie zaczęło się jak u Hitchcocka, czyli od solidnego trzęsienia ziemi. Już po 80 sekundach worek z bramkami rozwiązał Jewgienij Bodrow, który zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym.
Tyszanie odpowiedzieli już po 37 sekundach. Dobre podanie Alexandra Szczechury wykorzystał Christian Mroczkowski i na tablicy świetlnej mieliśmy remis 1:1. To trafienie wyraźnie uskrzydliło gości, którzy dołożyli jeszcze dwa trafienia, wykorzystując okresy gry w przewadze. W podwójnej trafił Radosław Galant, który zmienił tor lotu krążka po wrzutce Jasona Seeda, a Olaf Bizacki huknął spod linii niebieskiej.
Krakowianie za sprawą Antona Żłobina zmniejszyli straty, ale na trafienie rosyjskiego skrzydłowego odpowiedział Bartłomiej Pociecha, któremu pomógł rykoszet od jednego z rywali.
Rudolf Roháček w przerwie zdecydował się na kilka taktycznych korekt. Najważniejszą z nich była zmiana bramkarza: Dienisa Pieriewozczikowa zastąpił David Zabolotny i był to dobry impuls dla całego zespołu.
„Pasy” zagrały agresywnie, skutecznie i zdobyły trzy bramki. Wydawało się, że krakowianie złamali wynik meczu, ale w trzeciej odsłonie tyszanie wrzucili wyższy bieg. Tomáša Fučíka w bramce zastąpił Kamil Lewartowski, który nie dał się zaskoczyć ani razu, broniąc 11 uderzeń rywali.
Jego koledzy z pola odwrócili przebieg meczu. Pomogły w tym gole Radosława Galanta, który popisał się soczystym uderzeniem ze slotu oraz uderzającego z bekhendu Jegora Fieofanowa.
W końcówce tyszanie obronili dwa osłabienia, z poświęceniem zagrali w destrukcji i nie wypuścili z rąk zwycięstwa.
Comarch Cracovia - GKS Tychy 5:6 (2:4, 3:0, 0:2)
1:0 Jewgienij Bodrow - Aleš Ježek, Dmitrij Ismagiłow (01:20)
1:1 Christian Mroczkowski - Alexander Szczechura, Radosław Galant (01:57)
1:2 Radosław Galant - Jason Seed, Alexander Szczechura (05:37, 5/3)
1:3 Olaf Bizacki - Christian Mroczkowski, Radosław Galant (07:25, 5/4)
2:3 Anton Żłobin - Jiří Gula, Aleš Ježek (10:05, 5/4)
2:4 Bartłomiej Pociecha - Marek Biro, Bartłomiej Jeziorski (11:31)
3:4 Aleš Ježek - Saku Kinnunen, Iwan Jacenko (22:22)
4:4 Dmitrij Ismagiłow - Artiom Woroszyło, Iwan Worobjow (29:38)
5:4 Jewgienij Popiticz - Jewgienij Sołowjow, Jegor Dugin (33:46)
5:5 Radosław Galant (43:20, 5/4)
5:6 Jegor Fieofanow - Szymon Marzec, Bartłomiej Pociecha (50:40, 4/5)
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Michał Baca (główni) - Sławomir Szachniewicz, Wojciech Moszczyński (liniowi).
Minuty karne: 8 (w tym 2 minuty kary technicznej) - 10.
Strzały: 35-35.
Widzów: 1500.
Cracovia: D. Pieriewozczikow (od 20:01 D. Zabolotny) - J. Gula, J. Šaur; A. Żłobin, C. Shirley (2), E. Němec - M. Dudaš, A. Ježek; A. Woroszyło, J. Bodrow, D. Ismagiłow - I. Worobjow (2), S. Kinnunen (2); S. Brynkus, I. Jacenko, E. Oksanen - I. Ļeščovs; J. Popiticz, J. Dugin, J. Sołowjow oraz M. Bezwiński.
Trener:
GKS Tychy: T. Fučík (od 40:01 K. Lewartowski) - M. Biro (2), B. Pociecha (2); A. Szczechura, R. Galant, C. Mroczkowski - J. Seed (2), M. Kotlorz; D. Sierguszkin, J. Fieofanow, J. Krzyżek - O. Bizacki, A. Smirnow; M. Gościński (4), F. Starzyński, B. Jeziorski - J. Michałowski; K. Gruźla, J. Witecki, S. Marzec.
Trener: Andriej Sidorienko
Czytaj także: