W piątek 15 września Tyszanie podejmowali na własnym lodowisku drużynę Naprzodu Janów. Początek spotkania wskazywał na ciężką przeprawę GKS; zespół gości po dwóch zwycięstwach z rzędu miał nadzieję kontynuować szczęśliwą passę.
W pierwszej minucie spotkania na karę powędrował Artur Gwiżdż. W ostatnich meczach zawodnik ten często zajmuje miejsce na ławce kar. Naprzód Janów szybko założył zamek i oddał dwa groźne strzały na bramkę GKS-u, które jednak nie przyniosły efektu w postaci zdobyczy bramkowej. Gdy na ławce kar przesiadywało dwóch zawodników tyskich, kolejne groźne sytuacje mieli goście, ale dobra postawa A.Sobeckiego uchroniła gospodarzy od utraty gola. Tyszanie odzyskali inicjatywę w drugiej połowie pierwszej tercji lecz długo nie potrafili przebić się przez obronę gości. Kolejno strzały Śmiełowskiego, Sarnika oraz Gonery nie przyniosły gola. Wydawałoby się, że wynik 0:0 pozostanie do zakończenia pierwszej tercji spotkania lecz w szesnastej minucie, po składnej akcji Tyszan, Wołkowicz umieścił krążek w siatce – podającym był M Justka. Minutę później wspaniałej sytuacji nie wykorzystał P.Sarnik Pod koniec pierwszej odsłony częściej faulowali Janowianie, ale Tyski zespół nie potrafił wykorzystać przewagi.
Druga tercja zaczęła się, gdy obydwie drużyny grały w osłabieniu jednego zawodnika. Pierwsze cztery minuty to festiwal spalonych gospodarzy. Kolejne minuty to wymiana ciosów: dogodnej sytuacji nie wykorzystał A.Parzyszek (otrzymał świetne podanie od Bagińskiego). Zaraz potem Michał Gryc strzelił w poprzeczkę tyskiej bramki. Gospodarze natychmiast odpowiedzieli groźnym strzałem B.Matczaka. Wszystkie trzy sytuacje miały miejsce w ciągu jednej minuty. Kolejną okazję do zdobycia gola mieli gospodarze, gdy strzał Frączka obronił J. Zając. Chwilę później kontrą odpowiedzieli goście - M.Sowiński nie strzelił do pustej bramki. Kolejne minuty to przewaga Tyszan, uwieńczona wspaniałym golem Piotra Sarnika; mocnym strzałem umieścił krążek w lewym górnym rogu bramki gości. Druga tercja zakończyła się groźnym strzałem F.Mleko lecz A.Sobecki jest na posterunku.
Trzecia tercja to jednostronne widowisko. Na początku bramkę na 3:0 z podania M.Jakubika zdobył P.Sarnik. W trzeciej minucie ostatniej odsłony po świetnej dwójkowej akcji kolejnego gola zdobył A.Parzyszek (podającym był A.Bagiński). Po czwartym golu zdobytym przez GKS, bramkę opuścił Zając, a jego miejsce zajął C.Maza. Zając był bez szans przy wszystkich golach zdobytych przez zespół tyski. Ataki gospodarzy nie ustawały. Ponownie na listę strzelców wpisał się A.Parzyszek, który strzelił gola gdy na ławce kar znajdował się Woźnica. Kolejne dwie bramki, ku uciesze kibiców, zdobył A.Ślusarczyk, który ładnymi technicznymi strzałami pokonał Mazę.
W spotkaniu nie grał M.Belica; z ważnych powodów rodzinnych musiał opuścić drużynę. Tyska publiczność nie zobaczy go także w niedzielnym spotkaniu z Podhalem Nowy Targ.
Na konferencji prasowej trener Naprzodu Janów V.Zaruba chwalił gospodarzy za solidną postawę. Trener Tyszan, W.Matczak pochwalił doświadczonych zawodników GKS-u za profesjonalizm, natomiast ostro skrytykował swoich młodych hokeistów za brak zaangażowania w dzisiejszym spotkaniu.
GKS Tychy 7 (1 1 5)
Akuna Naprzód Janów 0
Bramki: 1:0 Wołkowicz - Justka (17.), 2:0 Sarnik - Jakubik (36.), 3:0 Sarnik - Jakubik (43.), 4:0 Parzyszek - Bagiński (43.), 5:0 Parzyszek - Bagiński - Gonera (45.), 6:0 Ślusarczyk (55.), 7:0 Ślusarczyk - Sarnik - Gretka (58.)
GKS: Sobecki; Gwiżdż (4) - Gonera (6), Śmiełowski - Majkowski (4), Gretka (2) - Mejka, Cychowski (2) - Steciuk; Bagiński - Parzyszek - Matczak, Maćkowiak - Justka - Wołkowicz, Sarnik - Jakubik (4) - Ślusarczyk, Woźnica (2) - Frączek - Gawlina.
Naprzód: Zając (43. Maza); Działo - Kulik, Szymański (2) - Bednarek (2), Gąska (4) - Karafiat oraz Kotlorz; Mleko (4) - Koszowski (4) - Sowiński, Jóźwik - Szoke (2) - Mirocha (2), Gryc - Pohl - Haluch (2) oraz D. Zimka
Kary: 24 - 22. Widzów: 2500.
Czytaj także: