Do siedziby PZHL-u trafi w poniedziałek pismo informujące o wycofaniu Nesty Karaweli Toruń z rozgrywek o mistrzostwo Polski. Wczorajsze rozmowy „na szczycie” nie doprowadziły do przełomu w sprawie spółki hokejowej.
Niedzielnego popołudnia na Motoarenie emocjonowano się medalową rywalizacją żużlowców. W tym samym czasie, w zaciszu stadionu, zapadały tymczasem najważniejsze decyzje dla najbliższej przyszłości toruńskiego hokeja. W rozmowach z osobami, które rozważały przejęcie klubu - rodziną Karkosików - udział wzięli przedstawiciele Urzędu Miasta, a także jeden z akcjonariuszy spółki. Niestety, negocjacje w tej sprawie zakończyły się przegraną... hokeja. Strony przystępujące do rozmów nie osiągnęły bowiem porozumienia.
Pismo do Warszawy
- Ze spotkania wynika tyle, że będziemy postępować zgodnie z deklaracją, którą ogłosiliśmy w miniony wtorek - powiedział Bogdan Rozwadowski, prezes toruńskiego klubu hokejowego.
Oznacza to, że już w poniedziałek do warszawskiej siedziby Polskiego Związku Hokeja na Lodzie trafi oficjalne pismo potwierdzające, iż toruński klub rezygnuje z udziału w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. Kolejnym krokiem przedstawicieli spółki będzie rozwiązanie kontraktów ze wszystkimi zawodnikami Nesty.
Dla kibiców toruńskiego hokeja, którzy z nadzieją śledzili wszelkie doniesienia w tej sprawie, to fatalna informacja. Wielu z nich wycofanie drużyny z rozgrywek PLH traktuje jako upadek tej dyscypliny sportu w naszym mieście.
Odważnych już nie będzie
- Takie twierdzenie nie jest zasadne. Nie jest prawdą to, że hokej w Toruniu upadł. Wycofując drużynę z rozgrywek PLH ratujemy właśnie hokej w mieście - uważa prezes Rozwadowski. - Spółka nadal będzie istnieć, a my mamy w planach start w rozgrywkach pierwszej ligi w następnym sezonie. Ta decyzja zmierza do uratowania tej dyscypliny, gdyż wszyscy wiemy, że odważnych do założenia kolejnego klubu w Toruniu już nie będzie.
Pewne jest jedno, przez najbliższych kilka miesięcy o hokeju na lodzie na najwyższym krajowym poziomie toruńscy kibice i sami zawodnicy muszą zapomnieć.
Dariusz Łopatka - Nowości
Czytaj także: