Hokej.net Logo

Tomasz Wołkowicz: Wiadomo, o co walczymy

Wychowanek Naprzodu Janów, grał w Katowicach, Oświęcimiu i Nowym Targu. Od nadchodzącego sezonu będzie występował w barwach GKSu Tychy. Poniżej wywiad z zawodnikiem.

- Twoją przygodę z hokejem zapoczątkowała babcia, która zabrała Cię na trening, gdy miałeś 7 lat. Dlaczego właśnie hokej, a nie inna dyscyplina sportu?
Akurat w szkole mieliśmy zajęcia wychowania fizycznego na lodowisku i wtedy pierwszy raz byłem na lodowisku. Zaproponowano mi żebym się zapisał na hokej i na treningi chodziła ze mną babcia.


- Twoje mocne i słabe strony.
Jestem ambitny i walczę do końca, nigdy nie odpuszczam. Nawet jeśli wynik jest bardzo niekorzystny to gram do ostatniej sekundy. Natomiast muszę popracować nad skutecznością.


- No właśnie, patrząc na ostatnie dwa sezony to jednak za wiele nie punktowałeś.
Grając w Nowym Targu miałem prawie czteromiesięczną przerwę, bo pech chciał, że miałem rozcięte mięśnie łydki przez co założyli mi ponad 30 szwów. Na poważnie zagrałem dopiero w lutym, dopiero na play-offy załapałem dobrą formę.


- Grałeś w kilku klubach, który z nich wspominasz najlepiej ?
W Naprzodzie grałem tylko jeden sezon, wtedy byłem młody, a drużyna się rozpadała, także za wiele o tym powiedzieć nie mogę. Później były Katowice, w których grałem przez pięć lat, czułem się tam jak u siebie w domu.


- Co według Ciebie było przyczyną porażki Unii Oświęcim w play-offach 2006 ?
Na pewno zawodnicy chcieli wygrać z Tychami po zeszłorocznej porażce 4:0, a co się stało? Może ktoś za dużo czegoś dołożył, za bardzo uwierzył w to co może zrobić. Przerosły go ambicje i dlatego tak wyszło. Widać było, że nie mieliśmy ani siły ani szybkości. Wyglądaliśmy jakbyśmy pierwszy raz na lód wyszli.


- Miałeś propozycje z Tychów i Sosnowca, dlaczego wybrałeś GKS ?
Myślę, że tutaj można powalczyć o wyższe cele niż w Sosnowcu. Tam jest taka mała niewiadoma, jak może być w nowym sezonie. W Tychach natomiast sytuacja jest bardziej klarowna. Wiadomo, o co walczymy, kto daje pieniądze na klub, a zatem i grunt jest pewniejszy.


- Trenujesz z zespołem już drugi tydzień, jakie wrażenia?
Bardzo dobre, nie ma żadnego problemu ani z treningami ani z kontaktami wśród kolegów z drużyny. Większość zawodników znam ze wspólnych występów w innych klubach bądź też na zgrupowaniach, jedynie nie poznałem jeszcze dobrze młodszych zawodników, ale na pewno będzie ku temu okazja.


- Zamierzasz zostać tu na dłużej czy to tylko jednoroczna przygoda?
Przechodzenie z klubu do klubu nie jest korzystne. Chciałoby się zahaczyć na dłużej żeby mieć to swoje miejsce. Naprzód Janów gra w pierwszej lidze, ale na przejście do tej ligi jest jeszcze dla mnie za wcześnie. Wiadomo, że lepiej gdzieś zagościć na dłużej, tak jak to miałem w Katowicach. Tam jednak klub się rozpadł z braku pieniędzy i zawodnicy szukali sobie nowych pracodawców.


- Zaległości z Katowic macie już uregulowane?
Nie, moim zdaniem te pieniądze nie są już do odzyskania.


- Podsumowując, walczysz o mistrza w Tychach?
Jak najbardziej.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe