Kryniczanie nie wygrali już dziewiątego meczu z rzędu. - Był to mój pożegnalny występ w KTH. Awansowałem z tym zespołem do ekstraklasy, a nie chcę wylecieć - mówił po meczu trener gości Petr Kremen.
- Skoro się nie wzmacniamy, a inne zespoły to robią, więc może taka korekta wyzwoli w drużynie mobilizację. Dzisiaj mógł być remis, ale nie można myśleć o punktach, nie wykorzystując klarownych pozycji, a takie mieliśmy. Gospodarze swoje strzelili - ubolewał Kremen.
Gazeta Wyborcza
Czytaj także: