Reprezentacyjni obrońcy Grzegorz Piekarski i Jarosław Kłys po raz pierwszy trenowali wczoraj z ComArchem/Cracovią. Szanse na ich grę w "Pasach" są jednak znikome. Ich klub Unia Oświęcim żąda transferu definitywnego. Na rok przed wprowadzeniem prawa Bosmana w PLH krakowian taki układ nie interesuje.
Mistrzowie Polski poszukują dwójki klasowych obrońców. Dlatego pojawił się pomysł ściągnięcia Kłysa i Piekarskiego. Duet był skłonny szybko porozumieć się co do warunków gry w Cracovii. - Wartość każdego zawodnika określi specjalna tabela. Według niej możemy przeprowadzić transfer definitywny - powiedział krakowianom szef hokeja Unii Kazimierz Woźnicki.
- Nie bierzemy udziału w takiej imprezie - odpowiedział mu od razu kierownik sekcji hokejowej Cracovii Adam Zięba. - Żal mi tylko hokeistów, bo najwyraźniej przez rok przyjdzie im grać za amatorskie stawki. Chyba że któryś z innych bogatszych klubów się po nich zgłosi.
Na linii Kraków - Oświęcim iskrzy też z powodu innego reprezentacyjnego obrońcy Mariusza Dulęby. Wychowanek Polonii Bytom przyszedł do Unii na zasadzie wolnego transferu. Choć klub z Oświęcimia za niego nie płacił, w myśl przepisów PZHL-u dysponentem białej karty "Dulka" (to ten dokument decyduje o przynależności klubowej) jest Unia. Rok temu Woźnicki puścił go do "Pasów" tylko na roczne wypożyczenie, choć pan Mariusz miał w umowie klauzulę zezwalającą na darmową zmianę barw klubowych po wygaśnięciu kontraktu. Hokeista nosi się z zamiarem skierowania sprawy do sądu, wynajął już prawnika.
MiBi - Gazeta Wyborcza
Czytaj także:
