W meczu 10. kolejki Polskiej Hokej Ligi KS Unia Oświęcim przegrała z Tempish Polonią Bytom 1:3. O zwycięstwie niebiesko-czerwonych przesądziły trafienia Błażeja Salamona oraz świetna postawa w bramce Filipa Landsmana.
– To dla nas bardzo ważne trzy punkty, które pozwoliły nam odskoczyć w tabeli od jastrzębian i oświęcimian. Trzeba jednak przyznać, że początek w naszym wykonaniu był fatalny. Tylko dzięki świetnej dyspozycji Landsmana i Bożej pomocy po pierwszej tercji przegrywaliśmy 0:1 – przyznał Salamon.
W jego słowach było sporo prawdy, wszak bytomianie popełniali sporo prostych i niewymuszonych błędów. Często odwiedzali też ławkę kar. Tuż po zakończeniu wykluczenia Tomasza Pastryka, oświęcimianie otworzyli wynik spotkania. Na listę strzelców wpisał się Łukasz Bułanowski, który wykorzystał sprytne dogranie Martina Kasperlika i z bliskiej odległości umieścił gumę w siatce.
Oświęcimianie starali się pójść za ciosem, ale mieli ogromny problem ze skutecznością i znalezieniem sposobu na Filipa Landsmana. Czeski golkiper bytomian świetnie strzegł swojego posterunku i pokazał, że jego mocną stroną jest ponadprzeciętna mobilność w bramce. Zatrzymał choćby szarżującego Damiana Piotrowicza oraz Radima Haasa i Martina Kasperlika.
Tuż na początku drugiej tercji na 2:0 powinien podwyższyć Piotrowicz, ale po dograniu Adamusa nieczysto trafił w krążek.
Bytomianie wyrównali w 26. minucie, wykorzystując okres gry w przewadze. Sposób na Michala Firkta znalazł Tomasz Kozłowski, który skutecznie poprawił uderzenie Jakuba Wanackiego.
Z kolei biało-niebiescy z tym elementem mieli ogromne problemy. Dość powiedzieć, że nie potrafili wykorzystać ponad dwóch minut gry w podwójnej przewadze. A dogodnych sytuacji nie brakowało. Warto choćby wspomnieć uderzenia Lubomira Vosatki, Sebastiana Kowalówki, Petera Bezuški i Wojciecha Wojtarowicza, które ostatecznie nie znalazły drogi do bramki.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach pod koniec drugiej tercji. Gdy na ławce kar siedział Martin Kasperlik, bytomianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie. Adrian Kowalówka uderzył z linii niebieskiej, a tor lotu krążka skutecznie zmienił Błażej Salamon.
Oświęcimianie na początku trzeciej odsłony mogli wrócić do gry, jednak nie udało im się wykorzystać dwóch gier w przewadze. Na dodatek po zakończeniu drugiej kary (odsiadywał ją Krzemień), świetną kontrę wyprowadził Błażej Salamon. Wychowanek bytomskiego klubu pomknął prawym skrzydłem, zjechał do środka i ze stoickim spokojem pokonał Michala Fikrta. To był kluczowy moment tego spotkania.
Liczba meczu:
4 – tyle bramek w przewagach zdobyli w tym sezonie oświęcimianie. Ostatnią strzelili w meczu drugiej kolejki przeciwko MH Automatyce Stoczniowcowi 2014 Gdańsk. Było to 26 dni temu.
Powiedzieli po meczu:
Zbigniew Szydłowski, drugi trener Polonii Bytom: - To był mecz walki, a my odnieśliśmy bezcenne zwycięstwo. Popełnialiśmy zbyt dużo błędów, zwłaszcza w grze obronnej, ale mieliśmy ogromne wsparcie w osobie naszego bramkarza. Filip Landsman bronił dzisiaj naprawdę genialnie.
Josef Doboš, trener Unii Oświęcim: - Zaczęliśmy zbyt bojaźliwie, chłopakom udzieliła się chyba presja związana z rangą tego spotkania. Poza tym, słabo spisaliśmy się podczas gier w przewadze, które są solą hokeja. Gdy nie strzela się gola, grając pięciu na trzech, nie można wygrać spotkania. Wykreowaliśmy sobie wiele szans, problemem była skuteczność, a w zasadzie jej brak.
KS Unia Oświęcim – Tempish Polonia Bytom 1:3 (1:0, 0:2, 0:1)
1:0 - Łukasz Bułanowski - Martin Kasperlík, Daniel Kysela (09:49),
1:1 - Tomasz Kozłowski - Jakub Wanacki (25:44, 5/4),
1:2 - Błażej Salamon - Adrian Kowalówka, Tomasz Kozłowski (37:03, 5/4),
1:3 - Błażej Salamon (46:03).
Sędziowali: Przemysław Kępa (główny) – Mateusz Niżnik, Robert Długi (liniowi).
Minuty karne: 20 (w tym 2 minuty kary technicznej i 10 minut dla Łukasza Bułanowskiego) - 26 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Richarda Bordowskiego).
Strzały: 35-26.
Widzów: ok. 900.
Unia: Fikrt – Vosatko, Bezuška (2); Wojtarowicz, Daneček, S. Kowalówka – Kysela, Bułanowski (12); Kasperlik (2), Haas, Tabaček – Gębczyk, Graca; Piotrowicz, Adamus, Wanat (2) – Malicki, Paszek, Szewczyk.
Trener: Josef Doboš.
Polonia: Landsman – Działo (2), Stępień; Bordowski (12), Kartoszkin (2), Danieluk – Wanacki (4), A. Kowalówka; Troszyn, Frączek, Przygodzki (2) – Owczarek, Pastryk (2); T. Kozłowski, Słodczyk, Salamon (2) – Wąsiński, Krzemień, Kłaczyński.
Trener: Tomasz Demkowicz.
Czytaj także: