W swoim czwartym meczu w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów GKS Tychy przegrał na własnym lodzie z Luleą HF 2:3. Trójkolorowi zostawili na tafli sporo zdrowia i do samego końca walczyli o wyrównującego gola. Finalnie pełną pulę punktów zgarnęli mistrzowie Szwecji.
Ekipa znad Zatoki Botnickiej na prowadzenie wyszła już w 4. minucie, gdy zamieszanie pod bramką Tomáša Fučíka wykorzystał Eetu Koivistoinen.
Tyszanie odpowiedzieli po 88 sekundach. To była ładna akcja z serii "tic-tac-toe". Henri Knuutinen zagrał do Marka Viitanena, a ten bez przyjęcia odegrał do Hannu Kuru. Fiński środkowy posłał gumę do siatki i spowodował eksplozję na trybunach Stadionu Zimowego.
Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. W 14. minucie goście odzyskali prowadzenie, a dwie minuty później gumę w siatce z najbliższej odległości umieścił Dominik Paś. I tu zaczęły się schody, bo trener Thomas Berglund poprosił o challenge. Po głębokiej analizie sędziowie anulowali to trafienie, twierdząc, że Paś przeszkadzał 18-letniemu Isakowi Sörqvistowi w interwencji. Ta decyzja wywołała burzę na trybunach, a gospodarzom wyraźnie podcięła skrzydła.
Zespół dowodzony przez Pekkę Tirkkonena zaczął drugą odsłonę w najgorszy możliwy sposób, czyli od straty gola. Po szybkiej dwójkowej akcji do siatki trafił Brian O'Neill.
Wydawało się, że mistrzowie Szwecji przejmą pełną kontrolę nad meczem, jednak trójkolorowi nie poddali się. W 40. minucie kontaktowego gola zdobył Valtteri Kakkonen, który przytomnie dobił strzał uderzenie Heljanko.
W ostatniej odsłonie tyszanie rozpoczęli pogoń za wynikiem. Aktywny był atak Dominik Paś – Filip Komorski – Alan Łyszczarczyk, a uderzenie Bartłomieja Pociechy odbiło się od słupka.
Trójkolorowi w końcówce wycofali bramkarza i rzucili wszystkie siły do ataku, jednak Szwedzi zdołali przetrwać szturm i dowieźć zwycięstwo do końcowej syreny.
GKS Tychy - Luleå HF 2:3 (1:2, 1:1, 0:0)
0:1 Eetu Koivistoinen - Frédéric Allard, Mathias Bromé (03:51),
1:1 Hannu Kuru - Mark Viitanen, Henri Knuutinen (05:19),
1:2 Pontus Andreasson - Frédéric Allard, Anton Levtchi (13:06),
1:3 Brian O'Neill - Isac Hedqvist, Filip Eriksson (20:24),
2:3 Valtteri Kakkonen - Rasmus Heljanko, Olli-Petteri Viinikainen (39:30).
Sędziowali: Michał Baca, Paweł Kosidło (główni) - Piotr Kot, Michał Gerne (liniowi).
Minuty karne: 6-8.
Strzały: 20-24.
Widzów: 2219.
GKS Tychy: T. Fučík - O. Kaskinen, M. Bryk; M. Lehtonen (2), J. Monto, M. Viitanen - O. Viinikainen, V. Kakkonen; H. Knuutinen, H. Kuru, R. Heljanko - J. Walli, B. Pociecha; A. Łyszczarczyk, F. Komorski (2), D. Paś (2) - O. Bizacki oraz M. Ubowski, R. Drabik, M. Gościński, B. Jeziorski.
Trener: Pekka Tirkkonen.
Luleå HF: I. Sörqvist - F. Allard, J. Sellgren; F. Eriksson, B. O'Neill, I. Hedqvist (4) - W. Håkansson, E. Gustafsson; H. Liedes, P. Andreasson, A. Levtchi (2) - E. Hammarlund, O. Engsund; M. Nurmi, E. Koivistoinen, M. Bromé (2) - N. Hirsch; C. Juustovaara Karlsson, E. Emanuelsson oraz D. Granberg.
Trener: Thomas Berglund
Czytaj także: