Hokeiści EC Będzin Zagłębia Sosnowiec zwyciężyli w meczu 31. kolejki TAURON Hokej Ligi na wyjeździe z Comarch Cracovią 3:2 po dogrywce. Mecz obfitował w wiele emocji, a jego ozdobą była bramka dająca zwycięstwo gościom. Złotego gola po przepięknym indywidualnym rajdzie zdobył Matthew Sozanski i zapewnił przyjezdnym dwa punkty wywiezione z trudnego terenu.
Na początku spotkania obie ekipy podeszły do siebie z dość dużym respektem i asekuracją. W pierwszej odsłonie obydwie drużyny miały swoje okazje, ale na wysokości zadania stawali defensorzy obu ekip.
Najlepsze sytuacje podczas pierwszej tercji mieli gospodarze podczas swoich gier w przewadze, ale Patrik Spěšný dołożył od siebie coś więcej i uratował gości przed utratą bramki.
Goście z kolei najdogodniejsze okazje mieli pod koniec pierwszej odsłony, gdzie trochę pogubiła się krakowska defensywa, ale i Alex D’Orio nie zamierzał tego dnia łatwo skapitulować i utrzymał bezbramkowy rezultat, aż do końca pierwszej odsłony.
Druga tercja w końcu rozwiązała worek z bramkami. Jako pierwsi uderzyli miejscowi, w 24. minucie sporo miejsca miał Younan, który bez zawahania przymierzył w samo okienko nie zostawiając sosnowieckiemu golkiperowi wiele szans na skuteczną interwencją.
Po bramce rywali to goście ruszyli do odrabiania strat, a miejscowi lekko stanęli. W 30. minucie spotkania po dobrym okresie gry, sosnowiczanie w końcu dopięli swego i wyrównali za sprawą Andrejkiwa, który wypalił z niebieskiej i zaskoczył D’Orio.
W 38. minucie zrobiło się jeszcze gorzej dla gospodarzy, po zamieszaniu pod bramką D’Orio, najlepiej odnalazł się Djumić, który wyłuskał bezpański krążek i umieścił gumę w siatce.
Krakowianie nie znaleźli już w drugiej tercji odpowiedzi na to trafienie i to goście mogli się cieszyć z jednobramkowej przewagi po dwóch tercjach.
W trzeciej odsłonie gospodarze z Krakowa starali się odrobić straty, ale trzeba przyznać, że goście grali ba
rdzo mądrze i skutecznie powstrzymywali krakowskie próby już w zarodku.
Z drugiej strony kontry sosnowiczan były piekielnie groźne i gdyby nie momentami fenomenalne interwencje D’Orio, to mecz mógłby zostać zamknięty już wcześniej. Tak się jednak nie stało i do końca spotkania emocje na krakowskim lodzie były ogromne.
Hokeiści z Sosnowca nie zamknęli spotkania wcześniej i jak to zwykle w hokeju bywa ta sytuacja się zemściła. W 53. minucie w zamieszaniu podbramkowym Brynkus wepchnął gumę za plecy Spěšnego i znów mieliśmy remis na krakowskim lodowisku.
Do końca regulaminowego czasu gry obie ekipy miały jeszcze fenomenalne okazje, ale fantastycznie spisywali się bramkarze obu ekip i bramek w trzeciej odsłonie już nie zobaczyliśmy, a to oznaczało, że w Krakowie potrzebna będzie dogrywka.
W niej długo na bramkę nie czekaliśmy, bo już 97 sekund od rozpoczęcia dogrywki, na fenomenalny, zjawiskowy i skuteczny rajd zdecydował się Matthew Sozanski, który zapewnił gościom bonusowy punkt za zwycięstwo w dogrywce.
Comarch Cracovia - EC Będzin Zagłębie Sosnowiec 2:3 (0:0, 1:2, 1:0, d. 0:1)
1:0 Alexander Younan - Maciej Kruczek, Tim Wahlgren (23:27)
1:1 Witalij Andrejkiw - Oskar Krawczyk, Michał Bernacki (29:15)
1:2 Mirko Djumić (37:12)
2:2 Sebastian Brynkus - Anton Brandhammar (52:29)
2:3 Matthew Sozanski (61:37, 3/3)
Sędziowali: Patryk Kasprzyk, Bartosz Suski (główni), Piotr Kot, Maciej Byczkowski (liniowi)
Strzały: 39-27
Minuty karne: 2-8
Widzów: 884
Cracovia: A. D'Orio - A. Brandhammar, O. Jaśkiewicz (2), K. Mocarski, O. Olsson, H. Johansson - M. Kruczek, A. Younan, J. Lundgren, T. Wahlgren, D. Kapica - J. Wanacki, S. Bieniek, S. Brynkus, M. Bezwiński, S. Marzec - M. Jaracz, J. Kamienieu, K. Sterbenz, D. Jarosz, F. Kapica.
Trener: Marek Ziętara
Zagłębie: P. Spěšný - M. Charvát (2), M. Kotlorz, R. Szturc (2), D. Tyczyński, P. Krężołek - M. Naróg, M. Sozanski, I. Korenczuk, J. Viikilä, N. Bucenko - O. Krawczyk, W. Andrejkiw, M. Bernacki (2), D. Nahunko, P. Ciepielewski - A. Karasiński, M. Djumić, R. Sawicki, J. Sołtys (2).
Trener: Piotr Sarnik
Czytaj także: