Hokej.net Logo

Własne miejsce w historii

Trener Carolina Hurricanes, Peter Laviolette dzięki zwycięstwu swojego zespołu nad Ottawa Senators przeszedł do historii amerykańskiego hokeja. Senatorów nie po raz pierwszy pogrążył ich były gracz, Joe Corvo.

Piątkowy mecz rozegrany w Raleigh zakończył się wynikiem 2:1 dla Hurricanes, co oznacza że Laviolette odniósł zwycięstwo numer 240 w NHL i został samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów wśród trenerów urodzonych w Stanach Zjednoczonych, wyprzedzając Johna Tortorellę. Najważniejszym zawodnikiem jego drużyny był Joe Corvo, który w ubiegłym sezonie przybył do Raleigh właśnie ze stolicy Kanady. Wczoraj obrońca Hurricanes asystował przy bramce Dennisa Seidenberga, a w końcówce meczu pięknym strzałem z nadgarstka pokonał wracającego do składu "Sens" po kontuzji Martina Gerbera i dał swojej drużynie zwycięstwo. Senators nie po raz pierwszy zostali skarceni przez Corvo. W marcu, kiedy rozgrywał on pierwszy po transferze mecz przeciwko swojemu byłemu klubowi zanotował hat trick, a w bramce także stał wtedy były bramkarz Hurricanes, Gerber.

We wczorajszym spotkaniu to "Sens" długo prowadzili po bramce Mike`a Fishera, ale w 52. minucie gospodarze skorzystali z błędu sędziowskiego w wyniku którego na ławce kar za domniemane przeszkadzanie wylądował Chris Phillips. Dennis Seidenberg zaskoczył bramkarza Senators strzałem spod linii niebieskiej i wyrównał stan meczu, a na niespełna trzy minuty przed końcem Corvo ustalił wynik spotkania. W pierwszej tercji zespół z Ottawy ucieszył się w pewnym momencie ze zdobycia gola, ale żadna z telewizyjnych powtórek nie potwierdziła, że Michael Leighton wygarnął krążek po strzale Jasona Spezzy zza linii bramkowej. Jako że nie jest jasne czy "guma" była w bramce gol nie mógł zostać uznany, a analiza wideo wskazuje, że krążek raczej nie przekroczył linii.

Po wczorajszym spotkaniu obaj główni bohaterowie wieczoru skromnie mówili o swoich dokonaniach. - Oni stracili krążek we własnej tercji, dzięki czemu wylądował on na moim kiju, więc po prostu umieściłem go w bramce - mówił o zwycięskim golu Joe Corvo. Peter Laviolette pytany o swój rekord powiedział: - Takie rzeczy się zdarzają. W każdym sezonie ktoś rozgrywa swój mecz nr 400, ktoś inny zdobywa trzysetny punkt. Jeśli jest się w tym sporcie długo coś takiego może się stać, a ja mam to szczęście, że jestem tu wystarczająco długo. Laviolette w czasie swojej kariery trenerskiej przez dwa sezony prowadził New York Islanders, jeszcze gdy w ich barwach występował Mariusz Czerkawski, a obecny sezon jest jego piątym za ławką Hurricanes. W 2006 roku zdobył z zespołem z Raleigh Puchar Stanleya.


Columbus Blue Jackets po rzutach karnych pokonali 4:3 Montréal Canadiens. Decydującego karnego wykorzystał Kristian Huselius, a w bramce zwycięzców świetnie spisał się debiutant, Steve Mason, który obronił 34 strzały podczas gry i obydwa rzuty karne. Nieco gorzej mecz zapamięta słowacki bramkarz Canadiens, Jaroslav Halák, który popełnił błąd przy pierwszym golu Blue Jackets odbijając przed siebie strzał Ricka Nasha i przepuszczając słabą dobitkę R.J.`a Umbergera.

Atlanta Thrashers najpierw przerwali trwającą dokładnie 149 minut i 11 sekund serię Ryana Millera bez straty gola, a później po dogrywce wygrali z Buffalo Sabres 5:4. Wynik spotkania otworzył i zamknął Jason Williams, dwa gole zdobył też Brian Little, a trzykrotnie asystował Wjaczesław Kozłow. Graczem meczu wybrano jednak napastnika Sabres, Thomasa Vanka, który zdobył swojego dwunastego gola w obecnych rozgrywkach i przewodzi klasyfikacji strzelców NHL. Dla Thrashers było to trzecie zwycięstwo z rzędu - to ich najdłuższa seria w sezonie, a po raz ostatni identyczną zanotowali oni w lutym.

Fantastyczny mecz Marka Parrisha dał słabo spisującym się od początku rozgrywek Dallas Stars zwycięstwo nad Anaheim Ducks. Doświadczony napastnik w swoim debiucie w barwach Gwiazd strzelił trzy gole, a jego zespół wygrał 5:2 i przerwał serię trzech porażek. Pozostałe bramki dla Stars zdobyli Fabian Brunnström i Brad Richards, a dwukrotnie asystował Mike Ribeiro. 28 strzałów rywali obronił Marty Turco, któremu nie pomogło to jednak w wyrwaniu się z ostatniego miejsca wśród ligowych bramkarzy pod względem obronionych strzałów. Turco z fatalnym wynikiem 84,8 % wciąż jest na 38. pozycji. Swoją 370. asystę w barwach klubu z Anaheim zanotował Teemu Selänne, który wyprzedził Paula Kariyę i jest liderem klubowej klasyfikacji wszech czasów.
Jarosław Grabowski
Hokej.Net

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe