Wronka: Z biegiem czasu graliśmy coraz lepiej
Comarch Cracovia pokonała na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 2:1 po dogrywce. Złotego gola w dodatkowym czasie gry zdobył Patryk Wronka. – Najważniejsze jest zwycięstwo. Dzięki niemu nasz mental jest wysoki – zaznaczył „Wronczes”.
Podopieczni Rudolfa Roháčka w piątek przegrali na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim 4:7. Słabo spisali się w drugiej odsłonie, w której stracili aż sześć bramek.
– Myślę, że po ostatnim gwizdku meczu z Unią chcieliśmy zagrać już kolejne spotkanie. Pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną. Doskonale wiemy, że ta druga tercja w Oświęcimiu była tragiczna w naszym wykonaniu i mecz z JKH był idealnym momentem do tego, aby udowodnić, że ta porażka to był wypadek przy pracy – wyjaśnił Patryk Wronka.
Ale krakowianie mecz z JKH rozpoczęli niezbyt dobrze. W 9. minucie stracili gola i musieli gonić wynik. Udało im się to w drugiej odsłonie za sprawą Vojtěcha Poláka, popisując się dobrym uderzeniem z prawego bulika. Do końca regulaminowego czasu gry wynik już się nie zmienił, a w dogrywce to krakowianie zadali decydujący cios.
– To był mecz z gatunku tych play-offych. Dużo walki, dużo forecheckingu. Myślę, że jastrzębianie w pierwszej tercji na nas mocniej ruszyli, ale później zabrakło im sił, bo już tak nie „gonili” po lodzie. My z biegiem czasu graliśmy coraz lepiej. Mieliśmy dużo sytuacji, ale szkoda, że nie zakończyliśmy tego w regulaminowych sześćdziesięciu minut – analizował wychowanek Podhala Nowy Targ.
„Pasy” w tym meczu słabo zaprezentowały się w przewagach. Nie wykorzystały żadnego z siedmiu takich okresów.
– Słowo klucz to skuteczność. Myślę, że mieliśmy z tym elementem trochę problemów. Aby odpowiednio ustawić grę, a gdy nam się to udało, to szanse się pojawiały. Sam trafiłem w słupek i oddałem kilka strzałów. Nie chciało wpaść, ale dogrywka to nam oddała – wyjaśnił 27-letni skrzydłowy.
We wtorek krakowianie zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Tychy. Będzie to ważne starcie dla układu tabeli. „Pasy” do tej pory zgromadziły na swoim koncie 48 punktów i zajmują drugie miejsce. Nad czwartymi tyszanami mają pięć „oczek” przewagi, ale rozegrały też o jedno spotkanie więcej.
– Jedziemy do Tychów po zwycięstwo. Wiemy, że gra się tam bardzo ciężko i wiemy, że GKS to dobra drużyna. W tym sezonie nie ma łatwych meczów. Jesteśmy nastawieni na ciężką walkę, ale chcemy wrócić do domu z trzema punktami – zakończył Wronka.
Komentarze