Zagłębie inkasuje punkty za efektowne zwycięstwo nad GKS-em Jastrzębie. Sosnowiczanie wygrali dziś pewnie i wysoko (8:2). Stan bezpośredniej rywalizacji obydwu drużyn jest w tej chwili remisowy.
Po wtorkowej porażce z Podhalem Nowy Targ, w sosnowieckim teamie dokonano kilku roszad. Milan Skokan zdecydował m. in. o rozbiciu ataku braci Kozłowskich. Starszy Marcin grał dziś w trzeciej „piątce”, razem z Martinem Opatovskym i Piotrem Sarnikiem, Tomaszowi z kolei pomagali na skrzydłach Artur Ślusarczyk i Marcin Jaros. – Dla mnie osobiście nie ma to większego znaczenia – podsumował Marcin Kozłowski.
Faktem jest, że obaj zawodnicy wyraźnie na tej zmianie skorzystali. Każdy z nich wpisywał się dzisiaj na listę strzelców. Nie próżnowali też pozosotali. Każde z trafień miało bowiem innego autora. W piątkowy wieczór, Kamila Kosowskiego pokonywali: Martin Opatovsky, Teddy Da Costa, Tobiasz Bernat, Paweł Dronia, Tomasz i Marcin Kozłowscy, Vladimir Luka oraz Artur Ślusarczyk. Kapitan Zagłębia mógł wzbogacić się o jeszcze jeden punkt za bramkę, ale ostatecznie do meczowego protokołu wpisany został Luka. –Właściwie to było trafienie samobójcze, bo guma odbiła się od kija któregoś z rywali – wyjaśniał „Ślusar”.
Hokeiści GKS- Jastrzębie do siatki przeciwnika trafili dwukrotnie. Po raz pierwszy w 25. minucie, kiedy Petr Lipina w efektowny sposób wpakował krążek pod poprzeczkę bramki Tomasza Rajskiego. Drugą z bramek, Sosnowiczanom strzelił 21-letni Tomasz Mackiewicz.
Z powodu trudnych warunków atmosferycznych, ekipa JKH do Sosnowca przyjechała niemal w ostatniej chwili. – Nie tłumaczy to jednak słabej gry. Rzuciliśmy się do przodu, zapominając o tym, co najważniejsze, czyli obronie. Przespaliśmy początek spotkania, nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans. Dla porównania, Zagłębie w pierwszej tercji miało miało dwie sytuacje i obie zamieniło na bramki! – mówił Pavel Zdrahal.
Z powodu spotkań siatkarskiej Ligi Mistrzów z udziałem Jastrzębskiego Węgla, hokeiści swoje ligowe spotkania rozgrywają teraz wyłącznie na wyjazdach. Dodatkowym problemem są treningi (drużyna Wojciecha Matczaka dojeżdża na nie aż do Karviny).
Kłopoty nie ominęły także Zagłębia. Przeciwko Jastrzębiu nie zagrał dziś Andrzej Banaszczak, który ma problem z więzadłami i w najbliższym czasie na lodzie raczej się nie pojawi. Podczas piątkowego pojedynku zastąpił go Łukasz Podsiadło, którego – jak zdradził szkoleniowiec Zagłębia –przekwalifikowano na defensora.
– W meczu z Podhalem sytuacji było mnóstwo, ale nie padały bramki. Chciałbym, żeby w niedzielę z GKS-em Tychy było tak samo, jak dziś. – powiedział David Galvas.
– Trudno się pozbierać po takich ciosach. Ale może to i lepiej, że słaby mecz przytrafił nam się teraz, a nie w play-offach? – zastanawia się trener JKH, Wojciech Matczak.
Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 8:2 (2:0; 4:1; 2:1)
Bramki:
1:0 – Opatovsky (Kuc, Sarnik) 1.56’
2:0 – T. Da Costa (Galvas) 11.26’
3:0 – Bernat (Galvas, T. Da Costa) 20.33’
3:1 – Lipina (Zdrahal, Zdenek) 25.30’ PP
4:1 – M. Kozłowski (Opatovsky, Marcińczak) 27.36’
5:1 – Dronia (Duszak) 30.20’ PP2
6:1 – Luka (Galvas) 32.13’ PP
7:1 – T. Kozłowski (Ślusarczyk) 43.39’
7:2 – Mackiewicz (Bryk) 43.49’
8:2 – Ślusarczyk (Gabryś, Jaros) 54.12’ PP
Kary: Zagłębie- 10 min., JKH- 12 min.
Strzały na bramkę przeciwnika: Zagłębie- 40, JKH- 32
Widzów: ok. 500
Sędziowali: Pyrskała oraz na liniach Długi i Kolusz.
Zagłębie: Rajski – Bychawski, Dronia, Duszak, Gabryś, Galvas, Kuc, Marcińczak, Bernat, T. Da Costa, Jaros, T. Kozłowski, M. Kozłowski, Luka, Opatovsky, Podlipni, Podsiadło, Różański, Sarnik, Ślusarczyk
JKH: Kosowski – Bryk, Dąbkowski, Górny, Lerch, Pastryk, Piekarski, Wolf, Zdrahal, Danieluk, Kąkol, Kiełbasa, Kowalówka, Kulas, Lipina, Mackiewicz, Radwan, Urbanowicz, Zdenek
Czytaj także: