Ekstraklasowy hokej w Unii Oświęcim nie zginie, przynajmniej w najbliższym sezonie - to dobra wiadomość. Zła jest taka, że sekcja będzie miała najpewniej charakter półamatorski.
Na wtorkowym spotkaniu z prezesem Kazimierzem Woźnickim hokeiści usłyszeli, że ich pobory będą wynosić ok. tysiąca złotych miesięcznie. Brutto. Woźnicki jest dla nas nieuchwytny od dłuższego czasu. Nieoficjalnie wiadomo, że prezes łudzi się jeszcze, iż firma Dwory - dotychczasowy sponsor - wbrew opublikowanemu komunikatowi nie wycofa się ze wspomagania finansowego utytułowanego zespołu. W PZHL-u nie biją na alarm z powodu ciężkiej sytuacji oświęcimian. - Od prezesa Woźnickiego uzyskaliśmy zapewnienie, że Unia na pewno wystartuje w tym sezonie. Nie wiadomo tylko w jakiej wersji: optymistycznej, z budżetem pozwalającym na walkę o medale, czy pesymistycznej, z budżetem na przetrwanie - powiedział nam dyrektor sportowy PZHL-u Leszek Lejczyk.
Sternicy oświęcimskiego klubu dla wielu stracili już wiarygodność. Do tego stopnia, że nie wszyscy mieli ochotę pójść na pierwsze po sezonie spotkanie z zarządem (np. ikona Unii Waldemar Klisiak). Czują się oszukani. - Klub ma w stosunku do mnie zaległości finansowe i czuję rozgoryczenie, że po ludzku nikt mi nie wyjaśnił sytuacji - nie kryje długoletni kapitan Unii. - Dość tego, nie mogę dłużej czekać. Miesiąc minął i poprawy nie widać. Szukam nowego pracodawcy.
Pan Waldemar jest już "po słowie" z Wojasem/Podhalem, lecz dopóki transfer nie zostanie sformalizowany, trenuje z Unią pod okiem Stanisława Małkowa. Zespół opuściły już pozostałe gwiazdy: bramkarz Tomasz Jaworski i napastnik Mariusz Puzio (związali się kontraktami z Zagłębiem Sosnowiec, lecz transfery nie zostały jeszcze załatwione). Wychowanek Unii Mariusz Jakubik myśli o przejściu do wicemistrza Polski GKS-u Tychy, zresztą trenuje już z tą drużyną. Do Sosnowca chce się też przeprowadzić obrońca Piotr Cinalski. Reprezentacyjny defensor Grzegorz Piekarski negocjuje przejście do ComArchu/Cracovii. Ta lista może się wkrótce wydłużyć. Na szczęście, w Oświęcimiu mają sporo utalentowanej młodzieży, która będzie mogła zastąpić ewentualne ubytki.
Michał Białoński - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: