Hokej.net Logo

Zabójcze kontry

Ciekawy i emocjonujący pojedynek rozegrały dzisiaj zespoły Wojasa Podhala Nowy Targ oraz Stoczniowca Gdańsk. Po sześćdziesięciu minutach gry, toczonej w szybkim tempie spotkanie zakończyło się triumfem gości z Gdańska 5-4.

Kluczem do zwycięstwa był zabójcze kontry graczy Stoczniowca, które całkowicie rozbijały defensywę gospodarzy. Już w 3 minucie meczu z linii niebieskiej uderzył Skrzypkowski. David Lemanowicz parkanami zdołał sparować strzał do boku, jednak tam stał już nie pilnowany Jarosław Rzeszutko i z bliska wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Szarotki odpowiedziały dwie minuty później. Martin Voznik precyzyjnym podaniem obsłużył Mariana Kacira i ten z bliska pokonał Odrobnego. W 9 minucie kibice znów zobaczyli gola. W zamieszaniu pod nowotarską bramką, Roman Skutchan wyłuskał krążek i lekkim strzałem pod poprzeczkę zaskoczył zasłoniętego golkipera Wojasa. W 17 minucie ponownie mieliśmy remis. Sebastian Biela wjechał odważnie w tercję i tuż po przejechaniu linii niebieskiej zdecydował się na strzał. Mocno uderzony krążek wylądował obok prawego słupka gdańskiej bramki.

Druga tercja zaczęła się od gola dla gospodarzy. Podanie Michała Radwańskiego zza bramki wykorzystał Michał Piotrowski i dynamicznym strzałem po lodzie nie dał szans Odrobnemu na skuteczną interwencję. Wydawało się, że wreszcie gospodarze mają już w garści przyjezdnych. Tym czasem w 31 minucie podczas liczebnego osłabienia Gdańszczanie wyprowadzili klasyczny kontratak, zakończony celnym strzałem Wróbla. Szarotki próbowały atakować, posiadały optyczną przewagę, ale nie potrafiły znaleźć skutecznego sposobu na sforsowanie defensywy gości.

Początek trzeciej odsłony to dwie kapitalne interwencję Davida Lemanowicza. Najpierw bramkarz Szarotek instynktownie wyłapał strzał stojącego metr przed bramką jednego z graczy 100czni, a w chwilę później wyciągnął się jak struna i na ciało przyjął zmierzający do bramki krążek. W 48 minucie nic już nie uratowało gospodarzy . Ponownie zabójcza kontra Stoczniowca, zakończyła się celnym strzałem Zachariasza. W 56 minucie błąd popełnił Rafał Dutka, który podczas gry w przewadze ,stracił krążek na rzecz Macieja Urbanowicza. Napastnik gości przejął krążek i podał do Rzeszutki, a ten w sytuacji sam na sam posłał krążek pomiędzy parkanami Lemanowicza. Wojas wprawdzie zdołał jeszcze strzelić gola, autorstwa Kacira, ale na wyrównujące trafienie zabrakło już czasu.

Wojas Podhale – Stoczniowiec Gdańsk 4-5 (2-2, 1-1, 1-2)

Bramki:

0-1 Rzeszutko (Skrzypkowski) 3’

1-1 Kacir (Voznik, Różański) 5’

1-2 Skutchan 9’

2-2 Biela 17

3-2 Piotrowski (Radwański, Dutka) 25

3-3 Wróbel

3-4 Zachariasz (Jurasek) 48

3-5 Rzeszutko (Urbanowicz) 57

4-5 Kacir (Łyszczarczyk) 59.

Bohater meczu: Jarosław Rzeszutko – młody napastnik Stoczniowca rozpoczął i zakończył serię goli dla swojego zespołu w dzisiejszym pojedynku. W obu przypadkach Rzeszutko mimo zaledwie 20 lat, zachował się jak rutyniarz.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe