Katarzyna Zygmunt, z Wydziału Sędziowskiego Małopolsko-Podkarpackiego, wystosowała ostrą krytykę wobec strategii prezentowanej przez prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie (PZHL). W swoim wpisie na mediach społecznościowych wyraziła głębokie zaniepokojenie kierunkiem, w jakim zmierza polski hokej, pod kierunkiem Mirosława Minkiny.
Główne zarzuty Zygmunt koncentrują się wokół nadmiernego skupienia na poszukiwaniu talentów za granicą, kosztem rozwijania rodzimego systemu szkoleniowego.
– Po co w Polsce praca i szkolenie dzieci oraz młodzieży, skoro możemy "penetrować" USA, Kanadę, Danię czy Niemcy... – pisze z ironią działaczka, powołując się na wywiad, jaki Minkina udzielił naszej redakcji.
Zygmunt ostrzega, że taka strategia może prowadzić do "wyniszczenia rodzimego systemu szkoleniowego", co negatywnie wpłynie na trenerów, zawodników, działaczy i oficjeli. Podkreśla, że to właśnie oni stanowią trzon polskiego hokeja, często działając z pasji nawet w trudnych finansowo warunkach.
Działaczka zwraca uwagę na nierówne szanse, wskazując, że "nie wszystkich jest stać, aby znajdować wsparcie w zagranicznych klubach". Choć nie neguje współpracy z najlepszymi, postuluje, by odbywała się ona "na zdrowych zasadach".
Zygmunt sugeruje, że obecna strategia prezesa PZHL może być wynikiem euforii po udziale reprezentacji w Mistrzostwach Świata Elity. Wyraża nadzieję, że po ochłonięciu emocji, prezes uwzględni w swojej koncepcji "niewidoczną, lecz istotną pracę w klubach".
Katarzyna Zygmunt apeluje do Mirosława Minkiny
Na koniec działaczka apeluje o przywrócenie rozgrywek ligi juniorów, uznając to za kluczowy aspekt dla rozwoju polskiego hokeja. Wyraża również nadzieję na poprawę sytuacji finansowej związku.
Zaznaczyć należy, że Zygmunt zarzuty wystosowała wobec zaledwie urywka wypowiedzi Minkiny (mniej więcej 8. minuta), który oprócz "penetrowania" zagranicznych rynków hokejowych przedstawił też inne filozofie i plany na rozwój polskiego hokeja reprezentacyjnego.
Czytaj także: