Arturowi Gwiżdżowi złagodzono karę trzymiesięcznej dyskwalifikacji. Niewykluczone, że nowego defensora zyska też Zagłębie - do gry na tej pozycji jest bowiem przymierzany Paweł Jasicki.
Dziś odbędzie się zaległa kolejka ekstraligi. GKS jedzie po punkty do Torunia, a Zagłębie do Nowego Targu (początkowo mecz z Podhalem miał zostać rozegrany w środę). Naprzód Janów gra w Oświęcimiu z Unią.
Do kadry GKS-u wracają Artur Gwiżdż i Robin Bacul (był chory). Gwiżdż zagra pierwszy raz od październikowego spotkania z Naprzodem Janów, gdy za faul na Filipie Mleko został zdyskwalifikowany na trzy miesiące. Wczoraj upłynęła połowa kary, a po takim okresie zawodnik mógł liczyć na złagodzenie dyskwalifikacji. Działacze Wydziału Gier Polskiego Związku Hokeja na Lodzie byli wyrozumiali i pozwolili tyskiemu hokeiście wrócić na lód.
Tyszanie po trzech kolejnych porażkach liczą na komplet punktów. - Dopadł nas kryzys, a to się w sporcie zdarza. Wszyscy wierzymy, że w Toruniu zaczniemy zwycięską passę - mówi Karol Pawlik, dyrektor klubu.
Dzięki niedzielnej wygranej z GKS-em zespół z Sosnowca awansował na czwartą pozycję. - Taki był nasz cel na drugą fazę rozgrywek. Do końca sezonu jeszcze daleka droga, wiele może się zmienić - mówi trener Jarosław Morawiecki.
W ostatnim meczu na lód nie wyjechał Paweł Jasicki. W tygodniu poprzedzającym spotkanie napastnik Zagłębia próbował sił na pozycji obrońcy. - Zobaczymy, może to jest dla niego jakieś rozwiązanie. Na grę w ataku na razie nie może liczyć - dodaje Morawiecki. W drużynie Zagłębia z urazem zmaga się tylko Wojciech Sosiński, który ma kontuzjowaną lewą rękę (na lodowisko przyszedł w niedzielę ze specjalnym usztywniającym opatrunkiem).
tod - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: