MŚ IB Tychy: Zwycięstwo na inaugurację. Czyste konto Murraya
Reprezentacja Polski od zwycięstwa rozpoczęła Mistrzostwa Świata Dywizji IB. Biało-czerwoni w swoim pierwszym meczu pokonali Estonię 3:0 po bramkach Kamila Wałęgi, Pawła Zygmunta i Filipa Komorskiego. Czyste konto zachował John Murray.
„Orły” na udział w czempionacie czekały aż trzy lata. Nasza kadra do tyskiego turnieju przystąpiła z jasnym celem, czyli z chęcią wywalczenia awansu na zaplecze Elity. Pierwszy krok w tym marszu został wykonany, bo biało-czerwoni wygrali z niżej notowaną, acz bardzo ambitną Estonią. Styl tego zwycięstwa może nie zachwycił, ale należy pamiętać, że turniej dopiero się rozpoczął. A pierwsze mecze są zazwyczaj nerwowe.
Trener Róbert Kaláber z pewnością zaskoczył wielu dziennikarzy i kibiców, bo - w porównaniu do ostatnich spotkań sparingowych - przebudował formacje. Rozdzielił choćby grających ze sobą cały sezon Filipa Komorskiego i Alana Łyszczarczyka, a w pierwszym ataku obok Patryka Wronki i Pawła Zygmunta zestawił Dominika Pasia.
Drużyna dowodzona przez Jussiego Tupamäkiego, który na co dzień prowadzi KH Energę Toruń, starała się z pietyzmem grać w destrukcji. Ofiarnie blokowała strzały, a swoich szans szukała w kontrach.
W 5. minucie mocno się zakotłowało pod naszą bramką. Fabian Hast oddał dwa strzały z bliskiej odległości, ale John Murray był na posterunku. Polscy kibice mogli odetchnąć z ulgą, bo strata gola w tym momencie mogła podciąć biało-czerwonym skrzydła.
Chwilę później nasz zespół grał w przewadze, ale nie potrafili zamienić jej na gola. Nasi rywale dobrze się bronili i skutecznie oddalali zagrożenie.
W 13. minucie zespół „Eesti” pogubił się we własnej tercji i zapłacił za to najwyższą cenę. Gumę przejął Kamil Wałęga i strzałem z przestrzeni międzybulikowej zaskoczył Villema-Henrika Koitmę.
W końcówce pierwszej odsłony ładną indywidualną akcją popisał się Alan Łyszczarczyk, który przejechał z krążkiem całe lodowisko, mijając rywali jak slalomowe tyczki. Zabrakło mu jednak odpowiedniego wykończenia.
Pod polską bramką najgroźniej było wtedy, gdy na lodzie pojawiał się duet dwóch Robertów: Rooby i Arraka. Obaj oddali po kilka kąśliwych strzałów, ale „Jasiek Murarz” dobrze wywiązywał się ze swoich obowiązków. Był mocnym punktem naszego zespołu zwłaszcza podczas przewag rywali.
Nasz zespół spory oddech złapał w 30. minucie. Wtedy właśnie na 2:0 podwyższył Paweł Zygmunt, który po fantastycznym zagraniu zza bramki Patryka Wronki uderzył bez przyjęcia. Estoński golkiper nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
– Dostałem dobre podanie od Patryka i żal było tego nie strzelić. Musiałbym złamać kij, żeby tego nie trafić – zaznaczył skrzydłowy naszej kadry.
„Orły” w trzeciej tercji zachowały regularność i zdobyły jedną bramkę. Pieczęć na zwycięstwie w 46. minucie postawił Filip Komorski, popisując się soczystym uderzeniem spod linii niebieskiej.
– Myślę, że był to dobry mecz z naszej strony. Mamy bardzo młodą drużynę i sposób, w jakim staraliśmy się grać był dobry – ocenił Robert Arrak, estoński napastnik. – Popełniliśmy kilka błędów, na których Polska skorzystała. Mieliśmy też sporo szans do zdobycie bramki, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. W kolejnych meczach musimy robić to lepiej.
Kolejny mecz biało-czerwoni rozegrają w czwartek o 20:00. Zmierzą się wtedy z Ukrainą.
Estonia - Polska 0:3 (0:1, 0:1, 0:1)
0:1 Kamil Wałęga (12:54)
0:2 Paweł Zygmunt - Patryk Wronka, Dominik Paś (29:52)
0:3 Filip Komorski - Patryk Wajda (45:53)
Sędziowali: Stefan Hurlimann (główny), Andrii Kicha (główny), Daniel Konc (liniowy), Agris Ozolins (liniowy)
Minuty karne: 4-10
Strzały: 27-36 (6:7, 10:14, 11:15)
Widzów: 808
Estonia: V. Koitmaa - E. Slessarevski (2), L. Lahesalu; K. Kombe, R. Arrak, R. Rooba - D. Kulintsev, A. Ossipov; V. Vasjonkin, A. Sibirtsev, N. Puzakov - S. Kerna, S. Novikov; F. Hast, K. Parras, A. Linde (2) - A. Rozinko; P. Kookmaa, K. Jõgi, M. Appelberg, K. Jõgi.
Trener: Jussi Tupamäki
Polska: J. Murray (2) - M. Bryk, B. Ciura; P. Zygmunt (4), D. Paś, P. Wronka - K. Górny, A. Kostek; A. Łyszczarczyk, K. Wałęga (2), K. Dziubiński (2) - M. Kruczek, P. Wajda; M. Michalski, F. Komorski, B. Jeziorski - O. Jaśkiewicz; J. Bukowski, F. Starzyński, M. Gościński.
Trener: Róbert Kaláber
TABELA:
Miejsce | Zespół | M | Z | ZPD | BZ/BS | PKT | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Japonia | 1 | 1 | 0 | 8:0 | 3 | |
2 | Polska | 1 | 1 | 0 | 3:0 | 3 | |
3 | Estonia | 1 | 0 | 0 | 0:3 | 0 | |
4 | Serbia | 1 | 0 | 0 | 0:8 | 0 | |
0 | Ukraina | 0 | 0 | 0 | 0:0 | 0 |
Partnerami Mistrzostw Świata w Hokeju na Lodzie Dywizji IB są Województwo Śląskie, Ministerstwo Sportu i Turystyki, miasto Katowice, miasto Tychy, Hotele Diament.
Komentarze
Lista komentarzy
wiemswoje
Reprezentacja i 808 widzów.. a potem szydera że na PHL chodzi podobnie bądź mniej skoro na mistrzostwa nie potrafi się hala zapełnić
PanFan1
Bardzo solidny mecz zagrali chłopaki, może bez fajerwerków, ale i bez szkolnych błędów, postawą Janka Murarza jestem zbudowany, żeby pokonać Ukraińców i Samurajów, będzie potrzebny Jaś w co najmniej takiej formie. Co do frekwencji, to pisałem o tym pod artykułem o Wałędze i Pasiucie, to się na mnie, po wyrażonej opinii na temat ilości sprzedanych biletów na ebilet, rzuciły tygryski-mądrale ... czekam na kolejne ich "mądre" wypowiedzi. Wielkie brawo dla zawodników i sztabu za dzisiejszy mecz 💪❗
WitekKH
Rozsądne turniejowe zwycięstwo - tak bym to ujął.
Bezbłędny, skoncentrowany Murray, forma z play off podtrzymana.
Fajna postawa Gościńskiego i Jaśkiewicza, a także zespołowa umiejętność wykorzystania stworzonych sytuacji pod bramką rywali.
In minus - słabsze ostatnie minuty w 2 i 3 tercji, ale do wstrzymania;)
beny77
Lokaty jak tam Twoi kibice
PYKI
Styl du... py nie urywa, zobaczymy jak bedzie dalej, ale na Ukraine i Japonie to moze niewystarczyc a co do liczby widzow trza bylo drozsze bilety zrobic
PanFan1
PYKI - to po ile byś chciał żeby były ❓ po 10 zł ❓a może okazałbyś szczodrość gdyby były po 5 zł ❓przestań biadolić chłopie, 89zł (normalny) i 49zł (ulgowy) za reprezentacyjne mecze tej rangi, to nie jest drogo ❗ Po prostu, w Polsce (albo na śląsku) jest więcej hokejowych internetowych mądral i napinaczy, niż prawdziwych kibiców i tyle.
Gonzo999
Jak to nie jest drogo to gratuluje. W życiu bym nie dał za ten poziom grania 90 zł. Wolał bym dołożyć klka dziesiątek i zobaczyć finał czeskiej ekstraligi. Tak to mi wystarczy TV za darmo.
PanFan1
No właśnie - Gonzo999 - "wolałbym dołożyć kilka dziesiątek i zobaczyć finał czeskiej ligi", to się goń na Czechy gamoniu i wszyscy podobnie to widzący. Mam nadzieję że komuś z zarządu PZHL uświadomi to wreszcie, że organizowanie tego typu imprez na śląsku nie ma sensu, bo tam wolą "dołożyć parę stówek..." i na Czechy jechać niż zapłacić uczciwą cenę za bilet na Kadrę Narodową. Wszystko dziś kosztuje, tak to już jest.
hubal
PanFan w Fszawie pewnie miejsc by zabrakło , cena tiketu niska a poziom sportowy kosmos :)
szop
cieszmy sie bo to jedne z ostatnich zwyciestw z Estonią która robi gigantyczny progres w hokeju
Beniu
Brawa za walkę i oczywiście brawo dla Jasia Mareja. Już naprawdę nie można zliczyć ile zagrał świetnych spotkań dla reprezentacji, ile już meczów uratował.
Co do biletów to Pan fan nie pisz głupot synek. Na taki poziom to 50 zł byłoby odpowiednią ceną, a tymczasem po 49 zł to są bilety na pozostałe spotkania i pusta hala.
Jutro może będzie komplet jak dla Ukraińców będą bilety za darmo.
calan
w spodku bilety były dużo tańsze do kupienia, ale jak przenieśli do Tychów to szok z cenami...