Przeczytałem właśnie wyniki oglądalności Superpucharu Polski w hokeju na lodzie. Fajnie, że to wydarzenie ma tylu oglądających przez całe spotkanie, ile jeden odcinek „Blok Ekipy” w ciągu pierwszych dziesięciu minut, jednak może warto powstrzymać się z odtrąbieniem kolejnego sukcesu. Jestem świeżo upieczonym widzem Polskiej Hokej Ligi i przyznam szczerze, że żadna federacja nie próbowała odepchnąć mnie tak mocno, jak najwyższy poziom rozgrywkowy w Polsce. Gorzej – ta federacja ma głęboko gdzieś czy ja zostanę czy nie. To jednak tylko jeden z wielu powodów, dla których ”smarkula z paletką” czy jednostajne skakanie z nartami bije w Polsce na głowę najszybszą dyscyplinę zespołową na świecie.