Nie zabrakło kontrowersji w czwartym spotkaniu półfinałowym pomiędzy Comarch Cracovią a GKS-em Tychy. W 52. minucie Christian Mroczkowski zdobył wyrównującego gola, jednak sędziowie najpierw go uznali, a następnie zmienili decyzję. Trener tyszan Krzysztof Majkowski twierdzi, że żadnego przejęcia krążka nie było podczas sygnalizacji kary na gospodarzy.