1 200 meczów w NHL rozegrał łącznie Chris Kunitz. I więcej już nie rozegra. Czterokrotny zdobywca Pucharu Stanleya zakończył karierę sportową.
Anaheim Ducks dokonali wykupu kontraktu swojego napastnika Coreya Perry’ego. To ciężka chwila dla wszystkich związanych z „Kaczorami”, bowiem ten zawodnik jest ikoną klubu z przedmieść Los Angeles.
Klub Anaheim Ducks znalazł wreszcie nowego trenera. Po długich poszukiwaniach okazało się, że najbardziej właściwy zdaniem działaczy kandydat był cały czas "pod ręką".
Bez siedmiu czołowych graczy wystąpił tej nocy w Anaheim najlepszy w sezonie zasadniczym w konferencji zachodniej NHL zespół Calgary Flames. Okazało się, że zastępcy podstawowych zawodników jeszcze nie prezentują odpowiedniego poziomu, by w tej lidze wygrywać.
Kończące się dzisiaj „okienko transferowe” to zawsze gorący okres przynoszący ze sobą różne ciekawe zmiany. Ostatnie dwa dni obfitowały w ruchy, o których warto wspomnieć z uwagi na nazwiska, które brały w nich udział. Nie obyło się bez łez świadczących o silnych więzach przyjaźni.
Na razie tylko na jeden mecz zadziałał efekt "nowej miotły" w Anaheim. Tamtejsze "Kaczory" ostatniej nocy pod wodzą tymczasowego trenera zagrały tak, jak wcześniej pod wodzą zwolnionego Randy'ego Carlyle'a i znów przegrały.
Po 19 porażkach w ostatnich 21 meczach władze Anaheim nie wytrzymały. Randy Carlyle został zwolniony z posady trenera "Kaczorów".
Swoje pierwsze punkty w barwach Toronto Maple Leafs zdobył pozyskany ostatnio z Los Angeles Kings Jake Muzzin. Obrońca ekipy z Toronto został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania, notując najlepszy występ w ofensywie od... roku i jednego dnia.
Po 14 sezonach gry z NHL pożegnał się Antoine Vermette, grający w ubiegłym sezonie w Anaheim Ducks. W 2015 roku zdobył Puchar Stanleya z Chicago Blackhawks, po tym jak dołączył do zespołu podczas trwania mistrzowskiej kampanii.
Trwają zmiany kadrowe w drużynie Anaheim Ducks. Ostatniej nocy pogrążony w kryzysie klub z Kalifornii dokonał aż trzech transferów.
Andrew Cogliano, który w NHL nie opuścił meczu przez ponad 10 lat, ma nowy klub. To efekt fatalnej serii porażek Anaheim Ducks.
Takiego miesiąca jak grudzień 2018 klub Tampa Bay Lightning jeszcze nie miał. Stary rok lider NHL pożegnał kolejnym zwycięstwem, a w nowy wchodzi z pytaniem czy może być najlepszym zespołem w historii sezonów zasadniczych najlepszej ligi świata.
5 kolejnych goli strzelonych bez odpowiedzi rywali pozwoliło Anaheim Ducks całkowicie odwrócić losy rywalizacji meczu z Dallas Stars. Bohaterem wieczoru był czeski napastnik, który popisał się pierwszym hat trickiem w NHL.
Na 6 tygodni wypadł ze składu Anaheim Ducks kontuzjowany Ryan Miller. Klub z Kalifornii zareagował natychmiast, zabierając do siebie bramkarza St. Louis Blues.
Klub Pittsburgh Penguins uzupełnił swoją formację obronną. "Pingwiny" pozyskały defensora z Anaheim Ducks, oddając w zamian napastnika.
Niesamowity pościg obejrzeli kibice zgromadzeni w komplecie w hali Capital One Arena w Waszyngtonie. Zespół Anaheim Ducks zrobił wczoraj broniącym Pucharu Stanleya Washington Capitals coś, czego w XXI wieku nie dokonał w najlepszej lidze świata nikt przed nim.
Latem jego fatalne zachowanie na stacji benzynowej postawiło pod znakiem zapytania przyszłość w Nashville Predators. Ale teraz Austin Watson wrócił do gry, występuje w pierwszym ataku drużyny, a tej nocy niespodziewanie poprowadził zespół do zwycięstwa hat trickiem.
Trudno jest wygrywać w NHL, gdy się nie wykorzystuje w jednym meczu siedmiu gier w przewadze. Nawet będąc najlepszym zespołem w lidze. Nashville Predators znów zagrali w przewagach fatalnie i po raz pierwszy w tym sezonie znaleźli pogromców w meczu wyjazdowym.
Dwie niemal identyczne akcje, w których rolami zamienili się Mikael Granlund i Jason Zucker były kluczowe dla odniesienia kolejnego zwycięstwa przez drużynę Minnesota Wild.
Aż 11 bramek padło w Edmonton, gdzie miejscowi „Nafciarze” przegrali 5:6 z Pittsburgh Penguins. Okrasą tego pojedynku był fantastyczny gol Sidneya Crosby’ego w dogrywce. Konsekwentna gra Montreal Canadiens w 2. tercji zadecydowała o wygranej z Calgary Flames pomimo świetnej postawy Davida Ritticha.