Reprezentacja Szwajcarii pokonała Norwegię w popołudniowym środowym meczu Mistrzostw Świata rozgrywanym w Bratysławie. W tym samym czasie w Koszycach Amerykanie planowo wygrali z Wielką Brytanią.
Patrick Kane, gwiazdor Chicago Blackhawks został dziś ogłoszony kapitanem reprezentacji Stanów Zjednoczonych na turniej Mistrzostw Świata Elity, który rozegrany zostanie w maju na Słowacji.
Według jednego z najlepszych graczy Dallas Stars tej nocy w Chicago on i jego koledzy myśleli już o play-offach NHL i zapomnieli, że muszą jeszcze zająć przed nimi jak najlepsze miejsce. Skończyło się to fatalnym wynikiem.
Dwa gole strzelone w 29 sekund przesądziły o tym, że Calgary Flames ostatecznie poradzili sobie z najlepszą obroną tego sezonu w środowym hicie NHL.
Meczem "mężczyzn i chłopców" nazwał trener Toronto Maple Leafs Mike Babcock wczorajsze starcie swoich podopiecznych z Nashville Predators. Jego podopieczni wystąpili w tej drugiej roli i nawet nie zdołali rywalom strzelić gola.
Patrick Kane z Chicago Blackhawks został wybrany pierwszą gwiazdą poprzedniego tygodnia. Tuż za nim zameldował się Mathew Barzal z New York Islanders, który wyprzedził Mackenziego Blackwooda, bramkarza New Jersey Devils.
Mikko Rantanen z Colorado Avalanche otrzymał tytuł Pierwszej Gwiazdy Miesiąca. Za jego plecami znaleźli się Jewgienij Małkin z Pittsburgha oraz Patrick Kane z Chicago Blackhawks. Najlepszym debiutantem wybrany został Elias Pettersson z Vancouver Canucks.
Już tylko jednej bramki brakuje Jonathanowi Toewsowi, aby mógł świętować jubileusz 300. gola w NHL. W pierwszym miesiącu rywalizacji strzelono już ponad 1100 bramek, a średnio w meczu wpada ich ponad sześć.
Już przez 9 kolejnych dni zdarzają się takie spotkania, w których drużyna nadrabia co najmniej dwubramkową stratę, by na końcu cieszyć się zwycięstwem. Aż 45% spotkań rozegranych w tym sezonie zakończyło się wygranymi drużyn, których rywale prowadzili w trakcie meczu.
Dwie perły „Nafciarzy” w osobach Connora McDavida i Leona Draisaitla rozstrzygnęły losy meczu w Chicago, w którym po sześćdziesięciu minutach gry wciąż nie było wiadomo, kto dopisze dwa „oczka” do swojego dorobku. Popisowa akcja wspomnianego duetu rozwikłała ten problem.
W tym sezonie, w grupie zawodników, którzy rozegrali co najmniej 5 spotkań, średnie punktowe 66 graczy wskazują co najmniej jedno „oczko” na mecz. Rekord października wynosi 89 hokeistów, a pobity został w rozgrywkach 1988/89. Bieżący wynik jest najlepszym od sezonu 1993/94 (77).
Nawet mistrzom NHL nie udało się zatrzymać najlepszej na początku sezonu drużyny Toronto Maple Leafs. A Auston Matthews zrobił coś, co po raz ostatni udało się 30 lat temu wielkiemu Mario Lemieux.
W sezonie 2018/19 aż 21 graczy zanotowało serie punktowe składające się z co najmniej 3 spotkań. Średnio w meczu pada 6,4 bramki. W połowie spotkań rozegranych w nocy z czwartku na piątek padło co najmniej 6 goli.
Był pierwszy w barwach Toronto Maple Leafs hat trick Johna Tavaresa, niesamowita końcówka trzeciej tercji, dogrywka i 13 goli. Tego meczu kibice w Chicago długo nie zapomną, choć dla ich drużyny nie skończył się dobrze.
Patrick Kane, Sebastian Aho i Connor McDavid to liderzy najważniejszych klasyfikacji ofensywnych MŚ elity. Wśród bramkarzy w każdym elemencie najlepszym okazał się mistrz świata Anders Nilsson ze Szwecji.
Tradycyjnie na koniec mistrzostw świata dokonano wyróżnień indywidualnych, które w głównej mierze powędrowały w ręce szwedzkich zawodników, ale tytuł najbardziej wartościowego gracza imprezy przypadł Patrickowi Kane’owi z USA.
Sebastian Aho najskuteczniejszym zawodnikiem fazy grupowej, a także jej najlepszym strzelcem. Wśród bramkarzy największą skutecznością obron wykazał się jego reprezentacyjny kolega Harri Säteri.
Co smakuje lepiej niż gol przeciwko byłej drużynie? Zwycięski gol przeciwko byłej drużynie. Obrońca Pittsburgh Penguins Jamie Oleksiak rzadko trafia do siatki, ale tej nocy właśnie jego bramka przeciw dawnym kolegom pozwoliła mistrzom NHL objąć prowadzenie w dywizji.
Znamy już pełne składy drużyn, które wezmą udział w tegorocznym Turnieju Gwiazd NHL w Tampie.
Wreszcie znalazł się w NHL zespół, który zdołał pokonać lidera Tampa Bay Lightning w jego własnej hali.