Play-off NHL: "Huragany" i "Klonowe Liście" blisko awansu (WIDEO)
Drużyny Carolina Hurricanes i Toronto Maple Leafs są o jedno zwycięstwo od awansu do drugiej rundy play-off NHL. Obie tej nocy wygrały swoje spotkania.
Hurricanes w obecności 12 tysięcy widzów w PNC Arenie w Raleigh pokonali w meczu numer 5 swojej serii Nashville Predators 3:2 po dogrywce. Decydującego gola strzelił z powietrza podczas gry 4 na 4 w 3. minucie dodatkowej części gry kapitan gospodarzy Jordan Staal. Doświadczony środkowy uderzył podbity przez bramkarza rywali Juuse Sarosa krążek w taki sposób, że ten zahaczył jeszcze o upadającego na lód kapitana Predators Romana Josiego, a Saros nie zdołał "gumy" zatrzymać. Rozgrywający swój 101. mecz w play-offach NHL Staal poprzednio raz zdobył gola w dogrywce w rywalizacji o Puchar Stanleya - 26 kwietnia 2019 roku przeciwko New York Islanders. Było to do wczoraj jego ostatnie zwycięskie trafienie w play-off. Hurricanes musieli we wczorajszym meczu dwukrotnie odrabiać straty, bo "Drapieżnikom" dwa razy prowadzenie dawał Jakow Trienin. Przy pierwszym golu Rosjanin został przed bramką trafiony mocnym strzałem Josiego z dystansu. W obu przypadkach wyrównywał Martin Nečas.
Zwycięski gol Jordana Staala z powietrza w dogrywce
Staal początkowo cieszył się ze zdobycia gola już w drugiej tercji, gdy krążek wystrzelony przez Jaccoba Slavina wpadł do bramki rywali po rykoszecie od jego łyżwy, ale ławka Predators zgłosiła "challenge" i po analizie wideo trafienie zostało anulowane z powodu przeszkadzania bramkarzowi. Drużyna gospodarzy w całym spotkaniu wykonała 66 ataków ciałem, co jest klubowym rekordem, od kiedy takie statystyki są notowane. Wczorajszy mecz był trzecim z rzędu w tej serii zakończonym dogrywką. W dwóch poprzednich spotkaniach, rozgrywanych w Nashville, po dwóch dogrywkach wygrywali "Drapieżnicy". Na razie w całej rywalizacji wygrywają tylko gospodarze, a przewagę własnej tafli utrzymuje prowadząca obecnie 3-2 najlepsza w sezonie zasadniczym w dywizji centralnej drużyna "Huraganów". W historii play-off NHL drużyny znajdujące się w jej aktualnej sytuacji wygrywały swoje serie w 80,5 % przypadków, a w pierwszej rundzie w 79,8 %. Teraz jednak oba zespoły wracają do Nashville na mecz numer 6, który odbędzie się w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu.
Carolina Hurricanes - Nashville Predators 3:2 (1:1, 0:1, 1:0, 1:0)
Nečas (15.), (53.), Staal (63.) - Trienin (12.), (21.)
Stan serii: 3-2. Szósty mecz w nocy z czwartku na piątek w Nashville.
Z kolei zespół Toronto Maple Leafs po raz drugi z rzędu pokonał Montréal Canadiens na jego terenie. "Klonowe Liście" wygrały w Montrealu 4:0 i w serii prowadzą już 3-1, a w nocy z czwartku na piątek spróbują zakończyć rywalizację u siebie. Alex Galchenyuk, który pierwszych 6 sezonów w NHL spędził w Canadiens, strzelił tej nocy gola i zaliczył 2 asysty, bramkę i asystę uzyskał Jason Spezza, na listę strzelców wpisali swoje nazwiska również William Nylander i Joe Thornton, a trzykrotnie asystował Alexander Kerfoot. Dzięki 32 skutecznym interwencjom po raz pierwszy w play-offach "czyste konto" zachował debiutujący w tym sezonie w tej części rozgrywek Jack Campbell. Nylander strzelał gole we wszystkich 4 meczach tej serii, a wczoraj trafił po kapitalnym podaniu za plecy bez patrzenia od Galchenyuka. Canadiens nie wykorzystali żadnej z 4 przewag, a w 4 dotychczasowych spotkaniach nie strzelili w liczebniejszym składzie ani jednego gola, choć byli w takiej sytuacji 13 razy. Są pod tym względem najgorsi ze wszystkich uczestników fazy play-off. To drużyna z Montrealu rozpoczęła serię dwóch najbardziej utytułowanych klubów w historii NHL od zwycięstwa, ale 3 kolejne mecze wygrali rywale z Toronto. Drużyny rozpoczynające rywalizację w play-off u siebie i prowadzące 3-1 w rywalizacji o Puchar Stanleya wygrywają w 92,6 % przypadków. Maple Leafs nie wyeliminowali w play-offach nikogo od 2004 roku.
Montréal Canadiens - Toronto Maple Leafs 0:4 (0:0, 0:3, 0:1)
Nylander (22.), Spezza (33.), Thornton (35.), Galchenyuk (57.)
Stan serii: 1-3. Piąty mecz w nocy z czwartku na piątek w Toronto.
Piękna asysta Alexa Galchenyuka do Williama Nylandera
Komentarze