Rudolf Roháček: To był dobry, szybki i twardy mecz
Comarch Cracovia udanie rozpoczęła etap meczów sparingowych. „Pasy” pokonały na wyjeździe Unię Oświęcim 2:1 po golach Mateusza Bepierszcza i Adama Domogały.
Na sam początku wypada zaznaczyć, że zarówno dla Cracovii, jak i dla Unii było to pierwsze spotkanie sparingowe. Zostało ono rozegrane po tygodniu przygotowań na lodzie.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę te okoliczności, to muszę stwierdzić, że był to naprawdę dobry mecz. Szybki, twardy, z wieloma okazjami strzeleckimi. Bardzo dobrze poradzili sobie obaj bramkarze, którzy byli najlepszymi aktorami dzisiejszego widowiska. Jestem zadowolony z wygranej i postawy mojego zespołu – ocenił Rudolf Roháček.
Opiekunowi Cracovii mogły podobać się obie bramki zdobyte przez jego zespół. Pierwsza padła po ładnej akcji Michala Vachovca i Mateusza Bepierszcza. Czeski napastnik ładnie zagrał wzdłuż bramki, a „Bepi” przymierzył z nadgarstka, nie dając Michalowi Fikrtowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Autorem drugiego gola był Adam Domogała, który popisał się przepięknym uderzeniem w długi róg.
– Ale jest jeszcze sporo rzeczy do poprawy. Na pewno przydarzyło nam się sporo błędów w obronie, zwłaszcza przed naszą bramką i w środkowej tercji. Do poprawy są też gry w przewadze i osłabieniu, ale mamy dopiero początek przygotowań na lodzie. Przed nami sporo pracy – przyznał.
Trener „Pasów” w starciu z Unią zdecydował się sprawdzić testowanych zawodników. W składzie znaleźli się były młodzieżowy reprezentant Słowacji Matej Moravčík, Amerykanie Adrian Gajor i Lukas Znosko, a także Jauhienij Kamienieu, który w poprzednim sezonie występował w Polonii Bytom.
– Czas pokaże, którzy z nich zostaną z nami na dłużej. Przyglądamy się wielu zawodnikom, ale chcielibyśmy dać szansę też młodym polskim zawodnikom. Obcokrajowcy mają wnieść do naszego zespołu przede wszystkim doświadczenie i spokój – zaznaczył 55-letni szkoleniowiec.
Pewną ciekawostką jest także to, że we wczorajszym starciu czwarty atak Cracovii stworzyli jej wychowankowie: Jakub Gawlik, Antoni Dziurdzia i Radosław Krztoń.
– Nie zagrali źle. Owszem ta piątka sprokurowała rzut karny, ale w ich grze było też sporo dobrych rzeczy. Wiadomo, że w każdym klubie brakuje zdolnej młodzieży, dlatego każda z drużyn powinna wychować nową generację zawodników – powiedział czeski trener.
Komentarze