Hokej.net Logo
MAJ
7

Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli

Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli

Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki to czas refleksji i zadumy nad przemijaniem. Warto spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie, kogo z nami już nie ma. W ostatnich miesiącach odeszły wybitne osobowości, które zaznaczyły się w historii polskiego i światowego hokeja.

Przypomnijmy sobie raz jeszcze, kogo straciliśmy w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.



Marek Bąk (zmarł 7 listopada 2018 r.) – były kierownik drużyn Stoczniowca i Lechii Gdańsk. Miał 71 lat.



***


Mick McGeough (zmarł 24 listopada 2018 r.) – były sędzia National Hockey League. Poprowadził 1083 mecze w sezonach regularnych i 63 w play-off. Miał 62 lata.



***


Tadeusz Kruczkiewicz (zmarł 12 grudnia 2018 r.) – był prezesem SKH Sanok od kwietnia do listopada 2012 roku. Od 2004 roku działał w zarządzie Młodzieżowego Klubu Hokejowego Sanok. Miał 73 lata.


Pogodny człowiek. Ukierunkowany w stronę zawodników. Gdy został prezesem SKH, ja wtedy postanowiłem zmienić klub. Nie robił problemów, wyraził na to zgodę. Wiedział, że wyjazd pozwoli mi się rozwinąć i wrócę do Sanoka jako lepszy zawodnik. Miał ogromną sympatię do grup młodzieżowych. Wspierał Niedźwiadki. Służył bardzo cennymi radami i koneksjami, które miały ogromny wpływ na funkcjonowanie klubu – wspominał go Marcin Ćwikła, trener Ciarko KH 58 Sanok.



***


Rafał Selega (zmarł 17 grudnia 2018 r.) – wychowanek Zagłębia Sosnowiec. Selega oprócz gry w Zagłębiu, reprezentował też barwy Orląt Sosnowiec, Podhala Nowy Targ i KKH Katowice.


Znakomicie radził sobie w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Jego mocną stroną była dobra technika użytkowa. Przez długi czas występował w jednym ataku z Arturem Ślusarczykiem. Miał 41 lat.



***


Franciszek Klocek (zmarł 3 stycznia 2019 r.) – były zawodnik i trener Podhala Nowy Targ. W swojej karierze 9 mistrzostw Polski. Imponował siłą, determinacją i dobrą grą pod bandami. Początkowo występował w ataku, ale trener František Voříšek przesunął go do formacji obronnej.


Miał 72 lata.



***


Władysław Rożeń (zmarł 22 stycznia 2019 r.) – były reprezentant Polski.


Był zawodnikiem KTH Krynica (1950-54), AZS Warszawa (1954-58), Legii Warszawa (1958-60), Polonii Bydgoszcz (1960-61) i ŁKS-u Łódź (1961-68). Z drużyną Legii zdobył nawet tytuł mistrzowski.


W latach 1958-1961 grał w reprezentacji Polski. Miał 83 lata



***


Mieczysław Żądło (10 marca 2019 r.) – były obrońca Podhala Nowy Targ, Stali i STS-u Sanok. Miał 51 lat.



***


Harry Howell (zmarł 9 marca 2019 r.) – były obrońca klubów NHL: New York Rangers, Oakland Seals, California Golden Seals i Los Angeles Kings. Jedna z Legend „Strażników”.


Z NHL pożegnał się mając na koncie 1 411 występów w sezonach zasadniczych, w których strzelił 94 gole i zaliczył 324 asysty. W play-offach zagrał 38 razy i zdobył 6 punktów.


Był ceniony jako defensywny obrońca. W swoim najlepszym indywidualnie pod względem punktowym sezonie strzelił dla Rangers 12 goli i zaliczył 28 asyst. Zapracował wtedy na Trofeum Jamesa Norrisa dla najlepszego defensora NHL. Był ostatnim, który je odebrał przed wielką erą 18-letniego wtedy Bobby'ego Orra. Miał 86 lat.



***


Ted Lindsay (zmarł 4 marca 2019 r.) – członek Galerii Sław NHL, były hokeista Chicago Black Hawks i Detroit Red Wings, z którym czterokrotnie zdobył Puchar Stanleya.


Lindsay był członkiem słynnej „Linii Produkcyjnej”, zajmując w zabójczej formacji Red Wings z lat 50. pozycję lewoskrzydłowego. On sam nosił przydomek „Okropnego Teda”, który zawdzięczał swojej zawziętości na lodzie. W 1950 roku został królem strzelców NHL zgarniając Trofeum Arta Rossa. Przez 11 kolejnych sezonów (1947-57) występował w ligowych Meczach Gwiazd. Ośmiokrotnie wybierany do Drużyny Gwiazd NHL.


Rozegrał w najlepszej lidze świata 1068 spotkań. Reprezentował „Czerwone Skrzydła”, a także Chicago Black Hawks. Strzelił 379 goli i zaliczył 472 asysty. Na ławce kar spędził aż 1808 minut. W fazie play-off rozegrał 133 mecze i zabrakło mu zaledwie czterech „oczek” do równej liczby 100 punktów w play-offach.


Lindsay zadał kłam teorii, że filigranowi zawodnicy nie mają szans w twardej rywalizacji zawodowców. „Kieszonkowy” hokeista (173 cm) szalał na lewym skrzydle ataku Red Wings w latach 40. i 50. kończąc czterokrotnie rozgrywki z co najmniej 30 bramkami na koncie.


W 1957 roku opuścił swoje ukochane Detroit i na trzy sezony przeniósł się do Chicago. Następnie przez trzy lata nie grał, po czym wrócił do Red Wings, by zakończyć po roku swoją przygodę z hokejem. Nastąpiło to w 1965, a już w kolejnym był członkiem Galerii Sław.

Miał 93 lata.



***


Paweł Żurek (zmarł 15 marca 2019 r.) – były wychowanek MOSM Tychy. Grał w SMS Sosnowiec i reprezentacji Polski do lat 18, z którą wystąpił na Mistrzostwach Świata U18 IB.


W 2006 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Tam przez dwa lata grał w lidze NAHL, reprezentując barwy North Iowa Outlaws i Alexandria Blizzard. W 100 spotkaniach zdobył 14 bramek i dołożył 22 asysty. Był uważany za duży talent, ale w 2008 roku niespodziewanie zakończył karierę. Miał 31 lat.



***


Jan Wójcik (zmarł 19 marca 2019 r.) – były zawodnik Olszy i Cracovii oraz sędzia hokejowy.


Był bardzo dobrym zawodnikiem na te czasy. Później przez 25 lat był sędzią hokejowym, zaczynałem u niego z Krzysztofem Rzerzychą na linii – wspomina Jacek Chadziński, były sędzia międzynarodowy.


Miał 73 lata.

***


Luděk Bukač (zmarł 20 kwietnia 2019 r.) – autor wielkich sukcesów hokeja czeskiego i czechosłowackiego, a także były selekcjoner reprezentacji Polski.


Z Polskim Związkiem Hokeja na Lodzie słynny trener współpracował w latach 1997-99. Najpierw jako dyrektor reprezentacji, a później jako jej trener. Jego misja w Polsce była jednak nieudana. W 1999 roku na Mistrzostwach Świata grupy B w Danii Polacy pod jego wodzą zajęli przedostatnie miejsce, ratując się przed spadkiem na trzeci poziom MŚ dopiero wygranym 6:1 w ostatnim dniu imprezy meczem z Węgrami. Po tym niepowodzeniu Bukač właściwie zakończył trenerską karierę. Wcześniej jednak odnosił wielkie sukcesy w swojej ojczyźnie.


Czechosłowację prowadził w latach 1979-86 i zdobył z nią złoty medal Mistrzostw Świata w 1985 roku. Medal tym cenniejszy, że wywalczony przed własną publicznością i przerywający erę dominacji Związku Radzieckiego. Rok wcześniej na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Sarajewie Czechosłowacja pod jego wodzą zdobyła srebro. Ponadto z nim w roli trenera sięgnęła po dwa srebrne i jeden brązowy medal MŚ.


Bukač wrócił do ojczyzny w 1994 roku, by objąć już samodzielną reprezentację Czech. Dwa lata później Czesi pod jego wodzą sięgnęli w Wiedniu po swój pierwszy tytuł mistrzów świata po podziale. Tamto mistrzostwo uważa się za początek złotej ery czeskiego hokeja, której najważniejszym punktem był wywalczony już pod wodzą Ivana Hlinki złoty medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano. Jednak gdy Czesi zajęli ostatnie miejsce na Pucharze Świata 1996, to jeszcze w tym samym sezonie krytykowany w mediach trener Bukač odszedł, ustępując miejsca na posadzie selekcjonera Hlince. A sam trafił wówczas właśnie do Polski.

Miał 83 lata.



***


Leonard „Red” Kelly (zmarł 2 maja 2019) – zdobywca aż ośmiu Pucharów Stanleya z dwoma różnymi klubami. Kelly sięgał po najcenniejsze hokejowe trofeum czterokrotnie z Detroit Red Wings, a następnie cztery razy z Toronto Maple Leafs. W barwach „Czerwonych Skrzydeł” triumfował w 1950, 1952, 1954 i 1957, a z Maple Leafs w 1962, 1963, 1964 oraz 1967 roku.


Przez 20 lat gry w NHL rozegrał 1 316 meczów sezonów zasadniczych, strzelił 281 goli i zaliczył 542 asysty. Ze wszystkich zawodników NHL w trakcie jego kariery lepszy dorobek punktowy uzbierało tylko czterech graczy, którzy jednak całe kariery spędzili występując w ataku. W play-offach wystąpił 164 razy i zdobył 92 punkty za 33 bramki oraz 59 asyst.


W 1954 roku wybrano go najlepszym obrońcą NHL, a sześciokrotnie trafiał do Drużyny Gwiazd sezonu. Już dwa lata po zakończeniu sportowej kariery trafił do Galerii Sław Hokeja, mimo że zasadą dla takich nominacji jest odczekanie pięciu lat po zakończeniu kariery. W 1998 roku magazyn „The Hockey News” umieścił go na 22. miejscu listy najlepszych hokeistów w historii, a przed dwoma laty znalazł się na przygotowanej przez NHL liście 100 najlepszych graczy w jej 100-letniej historii.


Miał 91 lat.



***


Tadeusz Vogel (zmarł 7 lipca 2019 r.) – wychowanek Podhala Nowy Targ i były zawodnik STS-u Sanok. Trener Stali Sanok.


Miał 63 lata.



***


Greg Johnson (zmarł 7 lipca 2019) – były zawodnik klubów NHL i wicemistrz olimpijski.


W trakcie swojej kariery w NHL rozegrał 785 meczów w sezonach zasadniczych i strzelił w nich 145 goli i zaliczył 224 asysty. W play-offach wystąpił 37 razy i zdobył 13 punktów.


Przeszedł do historii Nashville Predators jako zawodnik, który stanął do pierwszego wznowienia w barwach tej drużyny w NHL. Przez cztery sezony był kapitanem Predators, a w osłabieniach strzelił dla tej drużyny 11 goli i zdobył 17 punktów.


Po to, by pozostać w Nashville, zgodził się na obniżkę pensji, za co krytykował go Związek Zawodników NHL. – Bycie kapitanem w Nashville wiele dla niego znaczyło – mówi były agent Johnsona Tom Laidlaw. – Cała jego rodzina była taka zasadnicza. Chciałem go bronić przed atakami za obniżkę pensji, ale prosił mnie, bym tego nie robił, bo to była jego decyzja i nie musi się z niej nikomu tłumaczyć.


Johnson miał bardzo udaną karierę juniorską i uniwersytecką. Trzykrotnie nominowano go do nagrody dla najlepszego hokeisty uniwersyteckiej ligi NCAA. Do dziś jest najlepiej punktującym zawodnikiem w historii drużyny Uniwersytetu Północnej Dakoty.


Na arenie międzynarodowej sięgnął po mistrzostwo świata juniorów, a także srebrny medal Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Lillehammer w 1994 roku, gdy jeszcze na igrzyska nie przyjeżdżały wszystkie gwiazdy NHL. W finałowym meczu Kanady ze Szwecją zaliczył wówczas asystę przy golu na 1:1, którego strzelił Paul Kariya. Szwedzi wygrali finał 3:2 po rzutach karnych dzięki legendarnemu zwycięskiemu karnemu Petera Forsberga.


Miał 48 lat.



***


Alaksandr Szumidub (zmarł 13 lipca 2019) – były białoruski bramkarz i trener.


W swojej karierze reprezentował barwy STS-u Sanok (1993-1994) i BTH Bydgoszcz (1994-1995)


Był też reprezentantem Białorusi. W latach 1996-98 rozegrał w drużynie narodowej 12 meczów, w których wpuścił 28 goli.


Reprezentował Białoruś na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Nagano, gdzie rozegrał dwa spotkania. Bronił w swojej drużynie narodowej na Mistrzostwach Świata grupy B w Katowicach i Sosnowcu w 1997 roku, które Białorusini zakończyli awansem do grupy A. Rok później pojechał na światowy czempionat elity jako bramkarz numer 3 i nie rozegrał żadnego meczu.


Miał 55 lat.



***


Jerzy Frątczak (zmarł 17 lipca 2019 r.) – były napastnik polskich klubów.


Frątczak był wychowankiem Włókniarza Zgierz. W 1963 roku zdobył z warszawską Legią tytuł mistrzowskich. Później grał dla ŁKS-u, w którym stworzył atak razem z Krzysztofem Białynickim i Leszkiem Lejczykiem.


Wychowanek Włókniarza Zgierz grał też w reprezentacji Polski, Miał również wielką szansę wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich w Innsbrucku w 1964 roku, lecz z turnieju wykluczyła go kontuzja, której nabawił się tuż przed wyjazdem.


Miał 77 lat.



***


Arnie Brown (zmarł 26 lipca 2019 r.) – były zawodnik klubów NHL


W latach 1961-1974 gał dla Toronto Maple Leafs, Rangers, Detroit Red Wings, New York Islanders i Atlanta Flames (obecnie Calgary Flames). Wystąpił w 681 meczach sezonów zasadniczych, strzelił 44 gole i zaliczył 141 asyst. W play-offach zagrał 22 razy i uzyskał 6 asyst.


Był znany z ostrej gry. Łącznie w NHL uzbierał 761 karnych minut. Najmocniej kojarzony jest z New York Rangers, dla których grał najdłużej. W 2009 roku został wybrany do grupy 100 najlepszych zawodników w historii klubu, choć nigdy nie należał do gwiazd zespołu, a raczej solidnych rzemieślników na poziomie NHL.


Miał 77 lat.



***


Janusz Hajnos (zmarł 29 sierpnia 2019 r.) – były napastnik polskich klubów i reprezentacji Polski.


„Merynos” – bo tak zwracali się do niego koledzy – był wychowankiem Podhala Nowy Targ, z którym zdobył pięć tytułów mistrza Polski, a także wygrał Puchar Polski i Interligę. Występował też w KTH Krynica i GKS-ie Katowice.


Warto zaznaczyć, że w sezonie 1991/1992 zdobył 27 bramek i tym samym sięgnął po tytuł króla strzelców polskiej ligi. Tyle samo trafień zdobył wówczas Mariusz Puzio z Polonii Bytom.


Janusz Hajnos z powodzeniem grał też w reprezentacji Polski (72 mecze, 24 gole). Wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Albertville (1992) i na trzech turniejach mistrzostw świata (1990, 95, 97).


Miał 51 lat.



***


Michał Jasnosz (zmarł 29 września 2019 r.) – działacz sportowy i honorowy członek Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.


Jasnosz był prezesem KTH KM Krynica, członkiem zarządu PZHL, przewodniczącym Wydziału Polskiej Ligi Hokejowej (2000-2004), członkiem zarządu i skarbnikiem PZHL (2004-2012) oraz kierownikiem reprezentacji Polski podczas Mistrzostw Świata w Gdańsku (2004).


Miał 71 lat.



***


Milan Skokan (zmarł 2 października 2019 r.) – były trener polskich klubów i młodzieżowej reprezentacji naszego kraju.


W swojej trenerskiej pracy kierował się prostą zasadą: – Jeśli coś robisz, to rób to najlepiej, jak tylko potrafisz.


Skokan w latach 1979-1981 był trenerem Stali Sanok, a w sezonie 1999/2000 poprowadził Podhale Nowy Targ do finału play-off. Wówczas „Szarotki” zmagały się z potężnymi problemami natury finansowo-organizacyjnej.


Z kolei w sezonie 2009/10 prowadził Zagłębie Sosnowiec.


W latach 2005-2007 pracował w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu oraz z reprezentacją Polski do lat 18.


Miał 77 lat.



***


Piotr Przyklenk (zmarł 7 listopada 2018 r.) – były defensor GKS-u Katowice.

Przyklenk przez całą karierę zawodniczą związany był z katowicką GieKSą. Występował na pozycji obrońcy i grał w jednej drużynie razem z Andrzejem Tkaczem, Maksymilianem Lebkiem, Kazimierzem Małysiakiem, Karolem i Andrzejem Fonfarami, Andrzejem Szczepańcem, Leszkiem i Wiesławem Tokarzami oraz Henrykiem Gruthem.

Z katowickim klubem sięgnął po cztery medale mistrzostw Polski: jeden złoty, dwa srebrne i jeden brązowy.


Miał 76 lat.

***

Jerzy Petrol (zmarł 28 października 2019 r.) – były działacz i kierownik drużyny Zagłębia Sosnowiec.

Miał 72 lata.


Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • PanFan1: No i masz wściekła Zaba na esbeku
  • J_Ruutu: Mnie, zwykłego amatora zawsze cieszyło gdy mogłem się przymierzyć do byłych ligowcow, juniorów itp. I sądzę że naszych też będzie cieszyć gra. Czekali na to tyle lat.
  • Zaba: Nie wściekłem się tylko takie wytykanie błędów językowych jest po prostu slabe
  • J_Ruutu: A tymczasem USA walczy
  • PanFan1: Toć pisałem że szukam mankamentów na siłę, generalnie transmisja super 👍
  • J_Ruutu: Ale już wytykanie wytykania błędów nie jest słabe?
  • Zaba: Ale może Jarek Morawiecki podrzuci coś chłopakom i powtórzymy Calgary :)
  • PanFan1: Nazwisko strzelca bramki dla USA wymówić mu będzie łatwo ;)
  • Zaba: Barszcz z krokietem
  • J_Ruutu: Calgary oglądałem nie będąc jeszcze nawet kibicem hokeja. Ale emocje były.. A potem żal.
  • Zaba: Amerykanie msja okazję, ale brak im szczęścia. Poprzeczka i słupek, teraz kilka 100% okazji
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
  • emeryt: Kalaber skończy jak Czesio Michniewicz...utrzyma sie w elicie ale przegra ze Szwecjo i USA co zostanie odebrane jako porażka
  • emeryt: Żarcik taki
  • Zaba: Liczylem, ze USA wyrówna, ale w sumie dobrze, że Szwecja wygrała tak wysoko, bo nie będą musieli się tak starać w następnym meczu:)
  • szop: ogladanie hokeja w polsacie to przyjemnosc
  • Luque: Szop wg niektórych wszystko będzie źle ;)
  • szop: wiem Luq ale mi sie wydaje ze jest git i ciekawi mnie ogladalnosc
  • Luque: Bigos ciekawa analiza tylko musi się trochę wyluzować, no ale jak to się mówi trema debiutanta z czasem pewnie pójdzie mu lepiej
  • PanFan1: Też jestem pod wrażeniem jakości polsatowskiego przekazu, fachowo, widać że na porządnym sprzęcie, o niebo lepiej niż TVP, wleję tylko maleńką łyżeczkę dziekciu do tej beczki miodu, Pat Rokicki najlepszy komentator hokeja w Polsce, ten dzisiejszy polsatowski (nie piszę o panu Henryku) nawet się do Rokickiego nie umywa.
  • Luque: Jak lubisz mieszać politykę ze sportem i inne takie to Ci się podoba... Laskowski też fajnie komentował do czasu
  • Luque: A Pan Heniu bardzo fajnie rzeczowo, fachowo i aż miło posłuchać obiektywnego komentarza
  • kłapek: Tak Patryk wychowanek Rokicki tego nie da się słuchać
  • rawa: Let's go Panthers!
  • PanFan1: Luque sorry bracie, ale z tym mieszaniem to chyba jednak tobie się pomieszało. Piszę że Rokicki nieporównywalnie lepiej komentuje hokej od tego polsatowskiego - jak mu tam - bo: umie wymawiać anglicyzmy, bo nie myli imion hokeistów, bo wie w jakich klubach grają, bo ma hokejowo-dziennikarską wiedzę jak mało kto w naszym kochanym Kraju, w porównaniu z Patem ten polsatowski jest kompletnym amatorem. Nie doszukuj się w mojej wypowiedzi żadnego ideolo, weź sobie odtwórz jakiś mecz ...
  • PanFan1: ... który komentuje Rokicki i porównaj z tym polsatowskim.
  • rawa: Dobrze znowu widziec Bennetta na lodzie.
  • rawa: PF1 oglądasz Kocury?
  • PanFan1: Dziś noc nasza Rawa
  • PanFan1: Adam będzie jutro (dziś) na meczu w Polonezie
  • PanFan1: jeeeeeden !
  • rawa: To super.
  • PanFan1: Gustav
  • PanFan1: Będziesz przed 14:00 ?
  • rawa: Warguez
  • rawa: Bede
  • PanFan1: Miałem iść spać po Szwecja USA, od wczoraj 0300 jestem na nogach, ale poszedłem jeszcze pojeździć na rowerze i ..UJ przeszło mi ;)
  • PanFan1: Szefowa w sumie to nie narzeka, ale prywatnie uważa że ... sam wiesz :)
  • rawa: Ja tez jestem zajechany ale taki mecz trzeba oglądać.
  • rawa: Trochę teraz jest hokeja. Pozdrowienia dla Szefowej.
  • PanFan1: Pasta jak raczej unikał konfliktów, tak teraz jakiś rozochocony
  • rawa: Zaś go oklepią i tyle będzie z jego rozochocenia.
  • PanFan1: Strzały 3:10 pod koniec pierwszej
  • rawa: Przydałoby się coś w cisnąć w tym PP
  • PanFan1: nie rozumiem gdzie ta kara
  • PanFan1: ale OK kocia przewaga zawsze dobra
  • rawa: Na 11 z Miśkami 1 wykorzystali w tym playoffie.
  • rawa: Miśki trochę wyglądają jakby pary im brakowało.
  • PanFan1: Też mam takie wrażenie
  • PanFan1: 3:13 w strzałach
  • rawa: Zobaczymy co będzie w drugiej
  • PanFan1: Rawa nie wyżyję, nie spałem już prawie dobę ...
  • rawa: Spoczek. Widzimy się za niedługo.
  • rawa: Swayman świetna obrona strzału Wargueza
  • rawa: Miśki miały swoje kilka minut ale załapały 4 minutową karę.
  • rawa: Taras wcisnął na 2:0 w PP.
  • rawa: Jeszcze 2 minuty PP zostały
  • rawa: Carter 3:0 następna brama w PP
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe