Prezydent Tychów Andrzej Dziuba jest wiernym kibicem hokejowej drużyny GKS. On "popchnął" Andrzeja Skowrońskiego, polityka, sympatyka sportu, ale nie znającego się na hokeju, w kierunku lodowiska i w ten sposób tyski klub zyskał prezesa. Wyszła z tego jak się okazało mistrzowska mieszanka, a prezydent nie zapomniał o zawodnikach. Świadczą o tym najlepiej nagrody władza miasta w dziedzinie kultury i sportu wręczone w czwartek mistrzom Polski.
W "Teatrze Małym" w Tychach hokeiści wystąpili nie jako konkurencja dla kabartu "Elita", któryzaprezentował swój programw ramach koncertu promocyjnego. Wyszli na scenę po odbiór dyplomów i upominków za zdobycie mistrzostwa Polski. Na kasę w wysokości 150 tysięcy złotych do podziału powinni się doczekać niebawem, bo w piątek miał się rozpocząć etap wysyłania pieniędzy, nagrody Prezydenta Miastaza sukcesy w dziedzinie kultury i sportu,na poszczególnekonta. Podstawowa 16 zawodników otrzyma mnie więcej taką samą nagrodę, a rezerwowimniejszą, w zależności od wysiłku włożonegow zdobycie tytułu. O wysokości premii decydował trener.
A kto zadecyduje o przynależności klubowej Mariusza Justki, Adama Bagińskiego i Rafała Cychowskiego?
- Prezes Stoczniowca Gdańsk Marek Kostecki twierdzi, że ponieważ przekroczyliśmy terminy wpłat rat transferowych Justka i Bagiński nie są naszymi zawodnikami tylko Stoczniowca - mówi Karol Pawlik, dyrektor GKS Tychy. - To prawda, że mieliśmy poslizg we wpłatach, ale zapłaciliśmy wszystko. Robienie w polskim hokeju problemów z powodu poślizgu jest według mnie szukaniem dziury w całym. Ale nie pozostaje nam nic innego jak o "tych dziurach" porozmawiać i mam nadzieję, że Andrzej Skowroński znajdzie wspólny język z Markiem Kosteckim i Mariusz oraz Adam będą już mogli się czuć pełnoprawnymi zawodnikami GKS Tychy, a Rafał stanie się nim na zasadzie transferu.
Mariusz Justka zaglądnął do Tychów, ale nie miał zamiaru na razie zabierać się za trening z GKS. Adam Bagiński przyjechał na Śląsk ipostanowił dołączyć do kolegów trenujących już codziennie. Wśród nich jest Rafał Cychowski.
Jednym z elementów treningów hokeistów są mecze piłki nożnej. W najbliższą środę rywalem zespołu Wojciecha Matczaka będzie A-klasowa drużyna Zet Tychy, a kolejnymprzeciwnikiem ma być reprezentacja śląskich dziennikarzywzmocniona gwiazdami piłki typu Jan Furtok , czy Albin Wira. Rok temu już był taki mecz i hokeiści... przegrali. Nic więc dziwnego, że szykują się na rewanż.
Czytaj także: