Trener GKS Tychy Wojciech Matczak zaaplikował swoim podopiecznym siedem 'jednostek' treningowych tygodniowo, co oznacza, że zawodnicy pracują dość intensywnie. Nikt jednak nie narzeka, bo zajęcia są bardzo zróżnicowane. Siłownia, basen, biegi w terenie, piłka nożna, nawet pląsy przy muzyce czyli aerobik.- Trenujemy do 2 lipca, a od 5 lipca cała ekipa wybiera się na urlop - powiedział tyski szkoleniowiec. - Wolne mamy do 23 lipca, a trzy dni później wyjeżdżamy na lód. Po okresie treningów rozpoczniemy cykl meczów sparingowych. W prowadzeniu zajęć pomaga mi Darek Wieczorek.
Obecnie w GKS trenuje 20-osobowa grupa zawodników. Nie licząc Słabonia, Sarnika, zawodników pozyskanych w ubiegłym sezonie z GKS Katowice oraz hokeistów z Czech, są wszyscy, którzy występowali w poprzednim sezonie. Równocześnie trwają rozmowy dotyczące pozyskania kilku zawodników. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, tyscy działacze i trenerzy chcieliby widzieć w drużynie zawodników Unii Oświęcim Sebastiana Gonerę, Adriana Parzyszka, Mariusza Jakubika. Mówi się również o Mariuszu Justce ze Stoczniowca.
Nowych graczy szuka się nie tylko w kraju, ale także za granicą. Najgłośniej jednak było ostatnio o 23-letnim reprezentacyjnym obrońcy Estonii Kaupo Kaljuste, który w ostatnim sezonie grał w Panterach Tallin. Nie wykluczony jest powrót do Tychów Słowaka Michała Belicy.
Zmiany kadrowe potrwają jeszcze przynajmniej kilka miesięcy. Pisząc te słowa nie wiemy jeszcze jakie zmiany przyniosło wczorajsze walne zebranie GKS Tychy. Trudno jednak sobie wyobrazić, by przed hokejową ekipą postawiono inny cel, niż walkę w finale mistrzostw Polski.
Leszek Sobieraj "Dziennik Zachodni"
skh
Czytaj także:
