Zdaniem wielu Marek Rączka był uważany za jeden z większych talentów bramkarskich w Nowym Targu. Od kilku lat, zamiast w barwach Szarotek, występuje jednak we Francji, gdzie oprócz gry zajmuje się szkoleniem grup młodzieżowych. Czy teraz, gdy w obecnym sezonie w Podhalu jest poważny problem z formą bramkarzy, zdecydowałby się na powrót? Postanowiliśmy go o to zapytać.
Panie Marku w Pana macierzystym klubie Wojas Podhale, potrzebują jak najszybciej dobrego bramkarza. Czy gotów jest się Pan spakować i wracać do Nowego Targu?
Jak do tej pory, nikt z klubu ze mną się nie kontaktował. Słyszałem, że mają problemy z obsadzeniem pozycji bramkarza, ale powiem szczerze że bardzo mnie to dziwi. Miałem okazje w lecie trenować wspólnie z Wojasem i widziałem jak ciężko i solidnie pracuje Krzysiek Zborowski. Uważam, że to bardzo zdolny bramkarz i podczas przygotowań nic nie zapowiadało jego kiepskiej dyspozycji. Naprawdę ciężko powiedzieć, czym spowodowane są słabsze mecze Krzyśka. Czy przyjąłbym propozycje powrotu? Musiałbym to poważnie rozważyć. Z punktu widzenia sportowego byłoby to dla mnie korzystniejsze, gdyż w Division 2,poziom jest niższy niż w polskiej ekstraklasie. Jest jednak jeszcze druga strona medalu – kwestie finansowe. Tu rozmowy musiały by być bardzo konkretne. Założyłem już rodzinę i wiadomo muszę o nią zadbać, również finansowo. A wiadomo jak w polskim hokeju jest z kwestiami finansowymi.
Ma Pan jakieś miłe wspomnienia z występów w barwach Szarotek?
Owszem, miłych wspomnień jest sporo. Bardzo przyjemnie wspominam sezon 2000/2001 kiedy byłem pierwszym bramkarzem Szarotek. Dobre występy w bramce Podhala zaowocowały grą w reprezentacji Polski podczas zimowej uniwersjady a także w Mistrzostwach Świata gr. B w Grenoble, gdzie udało się nam zwyciężyć. Gra w Podhalu to było to o czym marzyłem odkąd zacząłem treningi. Będąc małym chłopakiem, marzyłem aby grać przed swoją własną publicznością, w mieście gdzie się wychowałem. Choć w seniorach nie zagrzałem długo miejsca, to czas tam spędzony wspominam bardzo mile. Atmosfera w drużynie była wtedy bardzo dobra, a jedyne przykre wspomnienia z tamtych czasów, to te ciągłe domagania się od ówczesnych prezesów, należnych nam pieniędzy.
W jaki sposób udało się Panu trafić do Francji?
Do Francji trafiłem po MŚ w Grenoble. Wtedy to poznałem trenera Andrzeja Świstaka, który trenował drużynę IHC Lyon i zaproponował mi występy w tym zespole.
Czy gra w Division 2 to odpowiednie ukoronowanie kariery Marka Rączki?
No aż tak źle to jeszcze nie jest, żebym myślał o zakończeniu kariery. Zdaję sobie sprawę, że z roku na rok będzie ciężej bo latka lecą, ale jeszcze powalczę! Liczę, że ze swoim obecnym klubem będę walczył o jak najwyższe cele, bo to klub z tradycjami. W 2000 i 2001 roku drużyna ta wywalczyła Puchar Francuskiej Elity. Obecnie naszym celem jest awans do Division 1.
Opróczgry,zajmujeszsięrównieższkoleniemmłodychadeptówgrywhokeja.Czypracatreneratojesttocochceszrobićposkończeniuzawodowejkariery?
Pracę z dzieciakami bardzo lubię i również w tym kierunku się kształciłem. Mam tytuł licencjata krakowskiej AWF a także dyplom trenerski. Dlatego też po zakończeniu kariery na pewno będę myślał o zawodzie trenera.
Rozmawiał: Maciej Zubek

Marek w barwach REIMS

Marek na treningu ... wykonuje szpagat ...

Marek w barwach Lyonu

Marek w barwach Cracovii
MAREK RĄCZKA
Data Urodzenia: 09.10.1979 roku w Nowym Targu
Wzrost: 173 cm
Waga: 71 kg
Pozycja: Bramkarz
Numer: # 31
Uchwyt kija: Lewy
Przebieg kariery: Podhale Nowy Targ, SMS Sosnowiec, Podhale Nowy Targ (1998-1999), Cracovia Kraków (1999-2000), Podhale Nowy Targ (2000-2001), Lyon HC (2001-2003), Cracovia Kraków (2003-2004), Reims Champagne Hockey (2004-?).
Czytaj także: