Berno zaczyna od zwycięstwa
Hokeiści SC Berno wygrali pierwszy mecz turnieju kwalifikacyjnego do Hokejowej Ligi Mistrzów w Norymberdze. W zwycięstwie pomógł dość dziwny gol Ramziego Abida, który był pierwszym trafieniem rozgrywek HLM.
Od początku spotkania przewagę miał faworyzowany zespół SC Berno, który w pierwszej tercji wielokrotnie zagrażał bramce Frederica Cassiviego. Kanadyjski bramkarz spisywał się jednak znakomicie broniąc strzały rywali. Najgroźniejszy w tej części gry był najskuteczniejszy zawodnik szwajcarskiej drużyny, Christian Dubé, który kilkukrotnie mógł pokonać swojego rodaka. Dobre okazje miał także występujący w czwartym ataku Szwajcar Alex Chatelein, ale i on nie mógł znaleźć spsobu na Cassiviego. Gospodarze turnieju kwalifikacyjnego z kolei nie mogli skonstruować groźnych akcji, ponieważ rywale bronili się wspaniale. Dość powiedzieć, że w pierwszej części gry niemiecki zespół zdołał oddać na bramkę w której stał Marco Bührer zaledwie 2 strzały. Mecz w pierwszych 20 minutach nie był też tak twardy jak oczekiwano biorąc pod uwagę że w składach obu drużyn jest wielu Kanadyjczyków. Jedyną karę w pierwszej tercji otrzymał właśnie kanadyjski obrońca Nürnberg Ice Tigers, Cole Jarrett, ale goście wspierani przez kilkusetosobową grupę swoich fanów nie byli w stanie wykorzystać przewagi.
Prawdziwe emocje zaczęły się dopiero w połowie drugiej tercji. W 30. minucie spotkania wychodzącego z groźną kontrą reprezentanta Francji Sébastiena Bordeleau powalił na lód Aleksander Polaczek i Niemcy musieli bronić się w osłabieniu. Szwajcarzy potrzebowali zaledwie 26 sekund na wykorzystanie przewagi, ale chyba mało kto spodziewał się, że pierwszy gol rozgrywek Hokejowej Ligi Mistrzów padnie w taki sposób. W zamieszaniu podbramkowym obrońca Ice Tigers, Shane Peacock powalił na lód kanadyjskiego napastnika gości, Ramziego Abida, a ten leżąc w polu bramkowym kopnął krążek przeciskając go pod nogą Frederica Cassiviego, a następnie skierował kijem do bramki. Gospodarze długo protestowali, ale sędziowie uznali że gol został zdobyty prawidłowo.
Stracona bramka podziałała na gospodarzy ożywczo. To oni przejęli inicjatywę i dążyli do wyrównania. Swoich sił próbował Andre Savage, ale Bührer nie dał się zaskoczyć. Pod drugą bramką z kolei najgroźniejszy był kolejny Kanadyjczyk, Simon Gamache, którego strzały musiał bronić Cassivi. W 36. minucie gospodarzom niesionym wspaniałym dopingiem publiczności wreszcie udało się wyrównać. Savage przejął na linii niebieskiej odbity od bandy krążek, zwiódł Beata Gerbera i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Bührera. Wyrównanie nie wystarczało Ice Tigers, którzy już chwilę później mieli kolejną znakomitą okazję. Po pięknej zespołowej akcji ponownie Savage położył na lodzie bramkarza rywali, ale żaden z graczy gospodarzy nie był w stanie wpakować krążka do siatki. Końcówka drugiej tercji należała jednak do Bawarczyków i przed trzecią odsłoną mieli oni nadzieję na sprawienie niespodzianki.
Nastroje w Arenie Nürnberger Versicherung szybko jednak się zmieniły. Na początku trzeciej tercji bowiem 24-letni reprezentant Szwajcarii, Patrick Bärtschi, którego wobec debiutu pozyskanego tuż przed turniejem Lee Gorena trener Van Boxmeer przesunął do trzeciego ataku wjechał do tercji obronnej gospodarzy i potężnym strzałem umieścił krążek w okienku bramki Cassiviego wyprowadzając gości ponownie na prowadzenie. Zespół z Norymbergi chciał odrabiać straty, ale nie miał pomysłu na rozmontowanie obrony SC Berno. Szwajcarzy z kolei mieli przewagę i stwarzali sobie kolejne sytuacje. Jedną z nich w 51. minucie udało się wykorzystać. Zupełnie niepilnowany Simon Gamache otrzymał podanie od Lee Gorena i znalazł się przed Cassivim. Kanadyjczyk mając czas na przygotowanie uderzenia pokazał klasę wykonując piękny mierzony strzał, który wpadł do bramki gospodarzy przy samym spojeniu słupka z poprzeczką.
To trafienie właściwie rozstrzygnęło wynik meczu mimo dążenia gospodarzy do jego zmiany. Bührer nie musiał się jednak w końcówce zbyt wiele napracować, ponieważ niemiecki zespół miał problemy z oddawaniem strzałów. W ostatnich sekundach Nürnberg Ice Tigers wycofali bramkarza, ale nie dość że nie zdołali zmniejszyć strat to jeszcze na 19 sekund przed końcem Sébastien Bordeleau skierował krążek do pustej bramki gospodarzy ustalając wynik spotkania na 4:1 Zespół SC Berno wygrał więc mecz otwarcia turnieju kwalifikacyjnego do Hokejowej Ligi Mistrzów i jeżeli jutro pokona HC Koszyce to zapewni sobie występ w elitarnych rozgrywkach.
Nürnberg Ice Tigers - SC Berno 1:4 (0:0, 1:1, 0:3)
0:1 Abid - Furrer 30:07 PP
1:1 Savage 35:52
1:2 Bärtschi 41:13
1:3 Gamache - Goren 50:52
1:4 Bordeleau - Roche 59:41 EN
Strzały: 16-28
Minuty kar: 6-6
Sędziowali: Martin Fraňo (Czechy), Ulf Rönnmark (Szwecja) - Eric Bouguin (Francja), Chris Deweerdt (Belgia).
Nürnberg Ice Tigers: Cassivi - Periard, Laflamme, King, G. Leeb, B. Leeb - Ancicka, Nasreddine, Swanson, Savage, Fical - Jarrett, Peacock, Polaczek, Carter, Barta - Cespiva, Ondruschka, Keller, Francz, Grygiel. Trener: Andreas Brockmann.
SC Berno: Bührer - Gerber, Jackman, Reichert, Ziegler, Berger - Roche, Josi, Gamache, Goren, Dubé - Furrer, Jobin, Abid, Bärtschi, Bordeleau - Kobach, Rytz, D. Meier, T. Meier, Chatelain. Trener: John van Boxmeer.
Sobota, 18:30: SC Berno - HC Koszyce.
Jarosław Grabowski
Hokej.Net
Komentarze