Hokej.net Logo

Bezdyskusyjne zwycięstwo

W Krakowie zapowiadał się szlagier, bo lider PLH Comarch Cracovia podejmowała wicelidera Unię Dwory Oświęcim. Cracovia była bardzo zmotywowana, chciała pokazać, że zasłużenie jest liderem. Pasy chciały także zrewanżować się za ostatnią przegraną w Oświęcimiu 4-5.

Cracovia od początku spotkania ruszyła do ataków, spychając Unię do głębokiej defensywy. Długo nie trzeba było czekać. W 2 min ładna, zespołowa akcja Pasów, podanie Sarnika za bramkę do Potocnego, ten podaje zza bramki, a akcję wykańcza B. Piotrowski. Cracovia nie poprzestała na jednym golu. Raz po raz sunęły ataki na bramkę Jaworskiego. Nasiliły się jeszcze bardziej podczas kary dla Modrzejewskiego, ale Jaworski nie dał się pokonać. W 7 min. Unia miała dużo szczęścia. Najpierw Csorich strzelał z niebieskiej, potem próbował Sarnik, a trzecia próba, znów Sarnika, skończyła się strzałem w poprzeczkę. Cracovia niemal cały czas naciska Unię. Podczas dwuminutowej kary dla Puzia, Piotr Sarnik nie wykorzystuje sytuacji sam na sam, posyłając gumę obok słupka. Podczas 13 minut strzały Unii można było policzyć na palcach jednej ręki. W 14min. zaś znów akcja Pasów, Rafał Twardy wjeżdża w tercję Unii, strzela bardzo mocno, krążek odbija się najpierw od słupka, potem od pleców Jaworskiego i wpada do bramki. W 16min. dość niecodzienna sytuacja. Paweł Kozendra wjeżdża a tercję Oświęcimian i mocnym strzałem wyprowadza Pasy na 3-0. Tyle tylko, że Oświęcimianie uważają, że gola nie było. Mamy ponad 5 minut przerwy, dyskusje i konsultacje, po których sędzia decyzji nie zmienił. Hokeiści Unii przez chwilę, na znak protestu, nie zajęli pozycji na lodzie, a Tomasz Jaworski ani myślał wrócić do bramki. Na szczęście po chwili wszystko się uspokoiło. W 18 min. Gavalier dostaje 2min, a Piekarski 10 min. kary za szarpaninę, w którą sami się wdali!... Jednak do końca tercji już nic się nie zmieniło.

Od początku drugiej tercji sędzia nakłada lawinę kar na Cracovię. Niemal przez 9 minut Cracovia nieustannie gra w osłabieniu. Na ławce siedzieli: Potocny, Csorich, S.Urban, Voznik, Śliwa. Unia przez te dziewięć minut próbowała zakładać zamek, ale strzałów było jak na lekarstwo. A jeśli już były, to pewnie chwytał je Radziszewski. Nie dość, że Oświęcimianie nic nie strzelili, to jeszcze stracili czwartą bramkę. W 24 min. akcja Karela Hornego, podanie do Adriana Chabiora, a ten ośmieszył Jaworskiego. Najpierw zamarkował strzał, położył „Jawę”, objechał bramkę i wpakował krążek do siatki. W 30 min. Cracovia szuka piątej bramki, bowiem w boksie kar siedzą: Klisiak i Bohaczek. I zdobywają gola, tyle tylko, że zostaje on nieuznany, ponieważ kontuzji chwilę wcześniej nabawił się Gavalier. W 32 min. Unia ponownie powinna dziękować losowi, bo po strzale Marcińczaka krążek uderza w spojenie słupka z poprzeczką. W 33min. po raz pierwszy w tej tercji oba zespoły grają w pełnych składach. 2 minuty później Tomasz Połącarz ponownie wędruje na ławkę kar. Unia jednak broni się mądrze, nie pozwalając Cracovii na wiele. Po jego wyjściu z ławki Unia znów musi się bronić, bo karę dostał Bibrzycki. Tym razem nie było już tak szczęśliwie. Podaje Dulęba, petarda Marcińczaka i jest 5-0. Za chwilę mogło być 6-0, ale Jaworski ładnie przykrył krążek ciałem. Po chwili akcja Unii i Bibrzycki strzela gola na 1-5.

Od początku trzeciej tercji w bramce Unii, obserwujemy Witka, który zastąpił Jaworskiego. Ta tercja zaczęła się dosyć nudnie, przez kilka minut obserwowaliśmy próby ataków Unii i uważną grę Cracovii w obronie. W 42 min. próbował Gabryś, za moment Gavalier, po podaniu Puzia. W 45 min. Sarnik wędruje na ławkę kar. Unia doprowadza do stanu 2-5. Ładne, długie podanie Połącarza i jeszcze ładniejszy strzał Jarosa z bulika. Minutę później Sękowski podąża do boksu za grę wysokim kijem. Cracovia szybko to wykorzystuje. Laszkiewicz podaje zza bramki, a Marian Csorich dostawia łopatkę kija i leciutkim strzałem podwyższa na 6-2. Później dwukrotnie na ławce kar widzimy Śliwę, ale Unia ma problemy z założeniem zamka. Ostatnie minuty meczu to typowe szachy z obu stron, uważna defensywa Pasów i próby wypadów Unii. Pod koniec meczu 2 min. kary dostaje Chabor, ale ataki Unii, jak zresztą cały czas podczas tego spotkania, są rozbijane.

Wygrała drużyna bezdyskusyjnie lepsza, mająca przez cały mecz inicjatywę. Unia w tym meczu zagrała bardzo słabo w defensywie, niepewnie bronił Jaworski. Z drugiej strony Cracovia, która momentami w ofensywie grała pokazowo, utwierdzając w przekonaniu, że niedawny kryzys ma już za sobą; Zawodnikami meczu zostali: Oktawiusz Marcińczak(Cracovia) i Waldemar Klisiak(Unia).



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe