Blue Jackets potwierdzają dobrą formę zwyciężając z Capitals
Columbus Blue Jackets pokonali na własnym lodzie Washington Capitals 5:2. Graczem meczu został zdobywca dwóch bramek Ryan Johansen, który uznawany jest za jedno z objawień sezonu.
Od początku meczu gospodarze pokazali, że dobra forma z ostatnich tygodni to nie przypadek. Już w 3. minucie Johansen pięknym zwodem minął obrońcę Capitals, zostawił krążek nadjeżdżającemu Boone Jennerowi, jednak dobrze interweniował Holtby.
Pomimo przewagi, Blue Jackets prowadzenie objęli dopiero w 13. minucie. Podczas gry w osłabieniu błąd Johna Carlsona wykorzystał Derek MacKenzie i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gości.
Po kilku minutach było już 2:0. Zablokowany strzał Jennera dobił Johansen i Holtby musiał po raz drugi wyciągać krążek z bramki.
- Jeśli dużo poruszasz się po lodzie i ciężko na nim pracujesz, często jesteś przy krążku. Johansen to duży talent. Ma świetny przegląd pola- komplementował swojego zawodnika Todd Richards.
Nadzieje Capitals na dobry wynik przygasły jeszcze bardziej, gdy w 24. sekundzie drugiej tercji kiedy to niepilnowany Brandon Dubinsky wjechał do tercji ataku i mocnym strzałem posłał krążek obok Holtby'ego, który potwierdza problemy Stołecznych z obsadą bramki.
Mimo prowadzenia trzema bramkami, gospodarze nie spoczęli na laurach i konsekwentnie atakowali. Ciągły nacisk na bramkę Holtby'ego opłacił się w 33. minucie. W fenomenalny sposób Johansen zakręcił obrońcami Capitals i strzałem z bekhendu podwyższył prowadzenie Blue Jackets.
Jeszcze przed końcem drugiej odsłony Capitals zdobyli bramkę dającą nadzieję na lepszy wynik. Podczas gry w osłabieniu błąd ustawienia obrońców Kurtek wykorzystał Joel Ward i strzałem obok Bobrowskiego wpakował krązek do bramki.
W jeszcze lepsze nastroje weszli fajni z Waszyngtonu po pierwszych minutach ostatniej części meczu, kiedy to Orłow zagrał do Erika Fehra, a ten pokonał bramkarza gospodarzy, zmniejszając dzielący drużyny dystans do dwóch bramek.
Krótko trwały dobre nastroje podopiecznych Adama Oatesa. Niecałą minutę później piękną akcję indywidualną Calverta wykończył Cam Atkinson.
- Byłem dziś najgorszym zawodnikiem na lodzie. Wina za porażkę leży na mnie. Nie mogę tak grać. Byłem na lodzie przy każdej z pięciu bramek rywala. Źle się z tym czuję - powiedział po spotkaniu rozczarowujący ostatnimi czasy Aleksander Owieczkin.
Wynik nie zmienił się już do końca spotkania i Blue Jackets pokonali Capitals w ważnym meczu decydującym o kolejności w tabeli Metropolitan Division.
Blue Jackets - Washington Capitals 5:2 (2:0, 2:1, 1:1)
1:0 MacKenzie - Umberger, Tjutin (12:18) - w osłabieniu
2:0 Johansen - Jenner, Atkinson (16:56)
3:0 Dubinsky - Murray (20:24)
4:0 Johansen - Johnson, Tjutin (32:14)
4:1 Ward - Carlson, Holtby (38:19) - w osłabieniu
4:2 Fehr - Orłow, Wilson (43:18)
5:2 Atkinson - Calvert, Dubinsky (44:22)
Z innych aren:
Montreal Canadiens pokonali na wyjeździe Boston Bruins 4:1. Po raz pierwszy od dziewięciu spotkań szansę gry dostał bramkarz ekipy z Kanady, Peter Budaj.
Nazem Kadri został wybrany najlepszym zawodnikiem zakończonego wynikiem 6:3 meczu Toronto Maple Leafs - Florida Panthers. Center Leafs zaliczył w tym spotkaniu trzy asysty.
Tampa Bay Lightning ulegli 5:3 Senatorom z Ottawy. Zaledwie minutę i 49 sekund spędził na lodzie bramkarz Lightning Ben Bishop. Lider klasyfikacji bramkarzy pod względem ilości zwycięstw, puszczonych bramek, procentu obronionych strzałów i ilości spotkań w których zachował czyste konto, opuścił lód z kontuzją po niefortunnej interwencji przy bramce Marca Methota.
New Jersey Devils pokonali po dogrywce Dallas Stars 3:2. Zwycięską bramkę zdobył Danius Zubrus.
Cztery punkty Zacha Parise nie uratowały Minnesoty Wild od porażki w meczu z Colorado Avalanche. Po dobrym meczu Lawiny zwyciężyły 5:4.
San Jose Sharks ulegli Calgary Flames 3:1 i kontynuują serię rozczarowujących występów. W trzech ostatnich meczach, podopieczni Todda McLellana zdobyli zaledwie jedną bramkę.
Bramka strzelona w osłabieniu, na początku trzeciej tercji, dała zwycięstwo Buffalo Sabres w meczu z Phoenix Coyotes. Wynik na 3:2 ustalił Zemgus Girgensons.
Anaheim Ducks pokonali 5:3 Philadelphię Flyers i powiększyli do 6 punktów przewagę nad drugimi w tabeli Konferencji Zachodniej Blackhawks.
Doskonała postawa Jeffa Zatkofa pomogła Penguins pokonać w Nowym Jorku lokalnych Kings. Trzy punkty zaliczył będący w dobrej formie Jussi Jokinen.
Komentarze