Hokej.net Logo

Bohater Igrzysk Olimpijskich i zdobywca Pucharu Stanleya zakończył karierę. "Wojownik"

2025-06-12 11:55 NHL
fot: screen z YT Washington Capitals
fot: screen z YT Washington Capitals

W NHL grał przez 16 lat. Zdobył upragniony przez wielu Puchar Stanleya. Zapisał się też w historii amerykańskiego hokeja. T.J. Oshie oficjalnie zakończył karierę, a swoją decyzję ogłosił na specjalnej ceremonii. 

Odbyła się ona w poniedziałek w Washington Harbour, czyli w miejscu, gdzie w 2018 roku świętował zdobycie Pucharu Stanleya z Washington Capitals.

Dziękuję wszystkim za bycie tu dziś. To moment słodko-gorzki, a ja jestem przepełniony wdzięcznością – powiedział wyraźnie wzruszony 38-letni skrzydłowy.

T.J. Oshie rozpoczął profesjonalną karierę w NHL w 2008 roku w barwach St. Louis Blues. W ciągu siedmiu sezonów w ekipie "Nutek" rozegrał 443 mecze. W 2015 roku został wymieniony do Washington Capitals, gdzie stał się jednym z filarów drużyny i ikoną stołecznych kibiców.

W sumie w sezonach zasadniczych NHL rozegrał 1 010 meczów, zdobywając w nich 695 punktów za 302 bramki i 393 asysty.

Największy sukces w karierze osiągnął w sezonie 2017/2018. Oshie odegrał kluczową rolę w drodze Capitals do pierwszego w historii klubu Pucharu Stanleya. W fazie play-off zanotował 8 goli i 13 asyst w 24 meczach, w tym aż 6 bramek w liczebnych przewagach.

Oshie zyskał międzynarodową sławę podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku. W fazie grupowej przeciwko reprezentacji Rosji stał się bohaterem dramatycznego konkursu rzutów karnych, wykonując aż sześć prób w serii najazdów, z których cztery zakończył golem. Dzięki jego skuteczności Stany Zjednoczne pokonały gospodarzy 3:2, a cały świat zachwycił się spokojem i precyzją dynamicznego skrzydłowego.

W zasadzie od tego momentu nazwisko Oshiego stało się synonimem skuteczności w rzutach karnych. Otóż w całej karierze NHL osiągnął on rewelacyjną skuteczność 47,1% (drugi wynik w historii ligi wśród zawodników, którzy zaliczyli 100 takich prób).

Niestety, w ostatnich latach zmagał się z przewlekłymi problemami zdrowotnymi, zwłaszcza z plecami. Ostatni raz zagrał w kwietniu 2024 roku. Od tego momentu nie wrócił już na lód.

Podczas jego oficjalnego pożegnania wielu kolegów z zespołu, członków sztabu i działaczy podkreślało, jak wielki wpływ miał T.J. Oshie na organizację Capitals.

Zmienił trajektorię tej organizacji. Gdy przyszedł, dał nam ten brakujący element – powiedział Chris Patrick, generalny menedżer Capitals.

Zrobił z każdego w pokoju lepszego człowieka – dodał Tom Wilson, długoletni kolega z zespołu.

Czytaj także:

Liczba komentarzy: 1

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Lista komentarzy
  • narut
    2025-06-12 20:06:04

    cóż czas płynie... w Soczi miał tylko 27 lat a dziś już 38... szkoda, że nie miał później jeszcze szansy zagrać na Igrzyskach i zdobyć jakikolwiek medal...

© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe