Warszawska drużyna Mazowsze, która grać będzie w sezonie 2005/2006 w I lidze, jest w trakcie organizacji. Trener Zbigniew Stajak dobiera sobie współpracowników i wybiera zawodników. Ma zamiar oprzeć skład na hokeistach występujących do tej pory w Damisie i liczy bardzo na studentów, którzy po zdaniu egzaminów na Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie będą godzić naukę z uprawianiem sportu wyczynowego. Na ten zespół liczy też Zarząd Główny AZS oferujący studenckiej drużynie występy na Uniwersjadzie.
- Dyskutowaliśmy z działaczami Zarządu Głównego AZS i ustaliliśmy, że właśnie warszawska drużyna, złożona głównie ze studentów,będzie "okrętem flagowym"reprezentacji Polski na Uniwersjadę - mówi Zbigniew Stajak. - To najlepiej określa kierunek naszych działań. Mamy w tej chwili na treningach 26zawodników z roczników 1985, 1986, 1987 i ośmiu z 1988, z którychpięciu jestw reprezentacji do lat 18, a pozostalizgłaszają aspiracje kadrowe. Liczę, że po egzaminach na AWF dołączy do nas ośmiu - dziesięciu nowych hokeistów, studentów. W sobotę zeszliśmy z lodu. Na sucho ćwiczyć będziemy do końca czerwca, a po lipcowych urlopach 1 sierpniapojedziemy na zgrupowanie do Łotewskiego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Wentstils.Ośrodek jest co prawda nad morzem, ale sierpniowe dni poświęcimy nie na plażowanie tylko głównie na pracę na lodzie. Wjeżdżać będziemy na taflę dwa razy dziennie i korzystać będziemy również z tamtejszych hal.
- Przygotowujecie się do walki o awans?
-Nie stawiamy tak sprawy. Najważniejsze dla nas jest w tej chwili zbudowanie fundamentów klubu, który będzie warszawskim ośrodkiem hokejowym. Nie przewidujemy w nim miejsca dla obcokrajowców. Myślimy o klubie dla warszawskich zawodników i polskich studentów. Oczywiście każdy gra po to, żeby wygrywać, alechęci dozwycięstwa nie będziemy budować natransferach tylko na pracy z młodzieżą, która po maturze chce godzić studiowanie z grą. A powiem nawet tak: ważniejsze jest dla nas organizacyjne i finansowe postawienie klubu na nogach. Gdy już bedziemy stali twardo naziemi, to zaczniemy się przymierzać do sukcesów na lodzie.
Czytaj także: