Hokej.net Logo

Cenna wygrana

Cracovia po ostatnich dwóch przegranych chciała przed własną publicznością pokazać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Na ich drodze stanęło sosnowieckie Zagłębie. Cracovia wystąpiła w tym meczu w roli faworyta. Ale przez długi okres czasu nie widać było różnicy jaka dzieli obie ekipy w tabeli.

Mecz rozpoczął się z 10-minutowym opóźnieniem, które spowodowane było problemami z dotarciem na halę hokeistów Zagłębia.
W 3min. na ławkę kar wędruje Adrian Chabor, ale Zagłębie nic konstruktywnego nie potrafiło zdziałać. Po chwili jednak akcja G. Da Costa, który podaje krążek przed bramkę, a tam Wojciech Wojtarowicz zdobywa bramkę. Po bramce przewagę osiąga Cracovia. Szczęścia próbują: Potocny, Laszkiewicz(po ładnej, indywidualnej akcji) i Sarnik. Ale we wszystkich sytuacjach Blot znakomicie interweniuje. W 14 min. kapitalną okazję marnuje Horny. Jego strzał z nadgarstka, w sytuacji sam na sam, mija bramkę. Zagłębie w tym okresie ograniczało się do jednorazowych wypadów. I w 16 min. po jednym z nich mogło być 2-0, ale Radziszewski ratuje zespół po strzale Pluteckiego. Ostatnie minuty tej tercji dosyć monotonne. Pasy próbują stwarzać groźne akcje, ale Sosnowicznie są zdeterminowani i uważni w obronie.
Od początku tej tercji Pasy uzyskują przewagę, z której jednak mało wynika. Cracovia spędza bardzo dużo czasu w tercji Zagłębia jednak nie kończy akcji strzałami.
Jedną z niewielu okazji miał K.Śliwa, ale jego strzał z bliskiej odległości kapitalnie zatrzymał parkanem Blot.Za to Sosnowicznie wyprowadzili dwie groźne kontry, po których bardzo dobrze bronił Radziszewski. W 29 min. ładna akcja Laszkiewicza, złamanie akcji do środka tercji i strzał po lodzie, który między parkanami puszcza Blot. Pierwszy błąd w tym meczu tego zawodnika i od razu mamy remis. Od tego momentu na lodzie niepodzielnie panuje Cracovia. Pasy oddają coraz więcej strzałów. W 32 min. podobną akcję do Leszka Laszkiewicza przeprowadza M. Piotrowski. Zjeżdża ze skrzydła na środek tercji Zagłębia i precyzyjnym strzałem podwyższa na 2-0. Cracovia nie zwalnia tempa, a Blot ma bardzo dużo pracy. Broni strzały Potocnego i Śliwy, ale przy kolejnej akcji jest już bezradny. Akcja Damiana Słabonia, strzał po lodzie, krążek uderza w słupek, dopada do niego L. Laszkiewicz i pakuje do pustej bramki. Pasy atakują jednak dalej. Blot broni kolejne strzały, w tym petardę Marcińczaka z niebieskiej. Ale kolejna akcja przynosi czwartego gola. Strzał z niebieskiej Marcińczaka, krążek wypuszcza Blot, a do pustej bramki kieruje go K.Śliwa.
Wydawało się, że III tercja będzie bez emocji. Ale w 42 min. Zagłębie strzela bramkę na 2-4. Fatalny błąd przy wyprowadzeniu krążka i Plutecki korzysta z prezentu.
Po chwili kotłuje się pod bramką Cracovii ale Radzik wychodzi obronną ręką z tego zamieszania. Za chwile kolejna groźna akcja Zagłębia i broni Radziszewski. W 49 min. gdy na ławce kar siedział Plutecki, piękna akcja L. Laszkiewicza, który obsłużył podaniem Damiana Słabonia. Ten pięknym strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 5-2. W 51 min. strzał Marcińczaka z niebieskiej, Blot wypuszcza krążek przed siebie. Tam dopada do niego M. Piotrowski i pakuje do pustej bramki. Później akcje obydwu zespołów nie są już tak groźne. Cracovii nie zależało na zbytnim forsowaniu tempa, a Sosnowicznie też nie potrafili stworzyć czegoś konstruktywnego.
Zagłębie grało w tym meczu dobrze do momentu wyrównania gry przez Cracovię. Potem gra Sosnowiczan nie wyglądała już tak dobrze. Mnożyły się błędy, Blot nie bronił już tak pewnie. Cracovii ta wygrana pozwoliła zapewne odbudować morale, po wcześniejszych dwóch przegranych. Rudolf Rohacek mówił po meczu, że jego zawodnikom potrzebny był właśnie taki mecz, który pokazałby, że wszystko jest OK. Zawodnikami meczu zostali: Damian Słaboń(Cracovia) i Rafał Plutecki(Zagłębie).

ComArch/Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 6:2 (0:1, 4:0, 2:1)

Bramki: 0:1 Wojtarowicz (6. T. da Costa), 1:1 Laszkiewicz (29. Słaboń), 2:1 M. Piotrowski (32. Słaboń), 3:1 Laszkiewcz (34. Słaboń), 4:1 Śliwa (40. Marcińczak w przewadze), 4:2 Plutecki (44.), 5:2 Słaboń (49. Laszkiewicz w przewadze), 6:2 M. Piotrowski (51. Marcińczak).

Widzów: 700. Sędziował: Włodzimierz Zarodkiewicz z Katowic.

Kary: 8 oraz 26 min (w tym dwa razy po 10 dla Teddy`ego da Costy i Adriana Labrygi za niesportowe zachowanie)



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe