Wojtek Wolski (19 l.), mimo że w środę strzelił drugiego gola dla Colorado Avalanche, został przeniesiony do Brampton Battalion w lidze Ontario (OHL). Krzysztof Oliwa (32 l.) wyląduje w farmie New Jersey Devils - Albany River Rats (AHL). Mariusz Czerkawski na razie w Toronto grzeje ławę.
Gdy do gry wracają gwiazdy, nasi hokeiści tracą pracę. W NHL liczy się tylko wielki zysk, a Polacy go nie gwarantują!
Wojtek Wolski (19 l.), mimo że w środę strzelił drugiego gola dla Colorado Avalanche, został przeniesiony do Brampton Battalion w lidze Ontario (OHL). Krzysztof Oliwa (32 l.) wyląduje w farmie New Jersey Devils - Albany River Rats (AHL). Mariusz Czerkawski na razie w Toronto grzeje ławę.
- Zarabiamy za dużo i stąd rodzą się kłopoty - tłumaczy Oliwa.
W NHL zmieniły się przepisy - teraz preferuje się tam ofensywny styl gry i nakłada ostre kary za grę faul. To dla Oliwy spory kłopot - był znany z bokserskich pojedynków. Poza tym menedżer "Diabłów", Lou Lamoriello, ma znakomitą pamięć.
- Diabelską - próbuje żartować Krzysiek. - Ciągle pamięta, że w 2000 roku poddałem się operacji kolana tuż przed play-off. Musiałem to zrobić, ale klub twierdził, że mogłem grać. Co do przepisów - zagrałem w tym sezonie w trzech meczach i nic nie złapałem. Zresztą karzą najbardziej za hakowanie, a ja nigdy nie hakowałem. Ale to nie jest najważniejsze. Problem w tym, że obciążam im budżet.
"Diabły" mogą przeznaczyć na płace zawodników 39 mln dolarów.
- A już mają kontraktów na 45 mln - mówi Oliwa. - Teraz gdy po kontuzji do formy wraca Patrik Eliasz, który kasuje tu ponad cztery miliony, to z kogoś muszą zrezygnować. Dlatego rąbnęli mnie w łeb. Ale kasę i tak dostanę. Na pewno nie będę ostatnią ofiarą. Podejrzewam, że jeszcze kogoś walną.
Jak na twardziela przystało, Oliwa nie marnuje czasu. Ostro trenuje na lodzie, sporo czasu spędza w siłowni.
- Jestem w życiowej formie - zapowiada. - Ważę 250 funtów i mam tylko 6,5 procent tłuszczu. Gadanie, że nie jestem w gazie, to pieprzenie bez sensu - mówi wściekły.
Natomiast Wolski musiał odejść do Brampton, bo po urazie do gry wrócił Milan Hejduk. Wojtek jest jeszcze zbyt młody i mało atrakcyjny marketingowo, by rywalizować ze znanym Czechem. Działacze Lawin doszli do wniosku, że lepiej niech gra w OHL, niż siedzi na trybunach.
A co czeka Mariusza Czerkawskiego w Toronto Maple Leafs? Na razie kontuzje leczą Mats Sundin i Owen Nolan. Gdy wrócą na lód, Polak może znaleźć się w tarapatach i podzielić los Wolskiego i Oliwy.