Początek sezonu w wykonaniu napastnika Wojas Podhala Jarosława Różańskiego nie był najlepszy. Podobnie jak cała drużyna największą bolączką kapitana Szarotek była skuteczność. To już jednak historia, czego najlepszym przykładem są ostatnie występy Różańskiego zarówno w spotkaniach ligowych jak i reprezentacji.
Jak oceni Pan swój występ podczas turnieju na Łotwie?
Co do samego turnieju, to każde spotkanie było bardzo ciężkie. Mimo to myślę, że stać nas było na lepszy wynik. Jedynie Łotwa była poza naszymi możliwościami, natomiast Ukraina i Holandia to rywale w naszym zasięgu. Przed tym turniejem nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przygotowania. Przeprowadziliśmy zaledwie dwa treningi, które miały przede wszystkim na celu zgranie poszczególnych formacji. Co do swojej postawy to nie chce się na ten temat wypowiadać. Od tego są trenerzy i to ich trzeba o to zapytać.
Czy uważa Pan, że obecną reprezentacje stać na walkę o awans do grona najlepszych drużyn świata podczas najbliższych Mistrzostw Świata?
Na taka deklarację jeszcze stanowczo za wcześnie. Nie jest powiedziane, że Ci co teraz występują w kadrze, znajdą się w niej podczas Mistrzostw Świata. Jest jeszcze pół roku na spokojne przygotowanie i rozpracowanie rywali.
Czym trener Rohaczek różnie się od swoich poprzedników Sidorenki i Pysza?
Wiadomo, trenera weryfikują wyniki i na razie nie ma co go porównywać do poprzedników. Najważniejsze są Mistrzostwa, a nie turnieje, które są tylko jednym z etapów przygotowań. Pod wodzą trenera Sidorenki szło nam lepiej w turniejach natomiast w Mistrzostwach Świata nie udało się wywalczyć awansu. Zobaczymy jak będzie w tym roku!
Po przerwie dla reprezentacji, czas powrócić do ligowej rzeczywistości. Przed Wojas Podhale, niezwykle ważny ale i trudny mecz z liderem ComArch Cracovią, w którym pierwszy raz wystąpicie pod wodzą trenera Lubomira Rohacika. Jak zespół przyjął nowego szkoleniowca i na co was stać w pojedynku z krakowianami?
Ciężko mi coś na razie powiedzieć, ponieważ na razie wziąłem udział w niewielu treningach. Wiem, że chłopaki w czasie mojej nie obecności bardzo ciężko pracowali. Trenera Rohacika również zweryfikują najbliższe mecze. Na spotkanie z Cracovią nie trzeba nikogo mobilizować. Atmosfera w drużynie jest dobra.
Za nami półmetek sezonu. Na co patrząc realnie stać was w tym sezonie?
Deklaracji żadnych składać nie będę! Na razie naszym celem jest awans do play-off i o to walczymy. Później to już wszystko się może zdarzyć. Wiele drużyn pokazało, że nawet z trzeciego czy czwartego miejsca można skutecznie walczyć o najwyższe cele. Forma może właśnie przyjść w najodpowiedniejszym momencie!
Rozmawiał: Maciej Zubek
Czytaj także: