- Mało kto stawiał na nas i zdecydowanym faworytem byli Kazachowie (Sary-Arka Karaganda – przyp.). Zrobiliśmy jednak miłą niespodziankę, a później pokazaliśmy dobry hokej w meczu z Estończykami (Tartu Kalev-Välk) – przyznaje najlepszy obrońca turnieju drugiej rundy Pucharu Kontynentalnego, Marian Csorich.
- Miano najlepszego obrońcy turnieju przypadło właśnie tobie...
- Pokazaliście, że w hokeju niekoniecznie wygrywają teoretycznie silniejsi...
- Wszystko dobrze układało się również w ostatnim meczu z EnergijąElektrenai. Prowadziliście już 5:0, ale w pewnym momencie zrobiło siętylko 6:5...
- To znaczy?
- Gdy prowadziliście 5:0 sprawialiście wrażenie, że chcecie osiągnąć to, czego nie udało się w sobotę – zdobyć dwucyfrówkę...
- Taki mecz może was wiele nauczyć, gdy w przyszłości będzieciemobilizowali się do pojedynków z teoretycznie słabszymi rywalami...
- Myślicie już o kolejnym turniejuw Lipawie (Łotwa – przyp.), czy na razie koncentrujecie się na lidze?
- Terminarze Ekstraklasy i Ekstraligi ułożyły się tak, że w piątek wniemal tym samym czasie o punkty w Sosnowcu walczyli będą piłkarze (zGKS-em Bełchatów, godz. 17:45) oraz wy (godz. 18)...
Czytaj także: