Hokej.net Logo

Czarna seria przerwana

Detroit Red Wings, którzy są w tym sezonie najlepszym zespołem NHL nie potrafili do wczoraj pokonać Chicago Blackhawks. Wreszcie jednak w piątej próbie się udało. Skrzydła wygrały 3:1.

Zespół z Detroit, który w ubiegłym sezonie wygrał z Blackhawks 7 z 8 spotkań tym razem rozpoczął rozgrywki od czterech porażek przeciwko odwiecznemu rywalowi. Tym razem "Skrzydła" wpadły jednak na drużynę z Chicago w odpowiednim dla siebie momencie. Gospodarze wczorajszego meczu zagrali aż bez siedmiu podstawowych graczy, a przed meczem mieli serię 4 porażek. Wczoraj ponieśli piątą, wszystkie bramki tracąc już w pierwszej tercji. Pod koniec drugiej części gry zdobyli gola, ale na więcej nie było ich stać. Dla Red Wings trafiali: Henrik Zetterberg, Daniel Cleary i Mikael Samuelsson, 2 asysty zaliczył natomiast Jiří Hudler. 19 strzałów rywali obronił Chris Osgood, który ze średnią 1.71 goli wpuszczonych na mecz prowadzi w lidze. Autorem jedynego gola gospodarzy był Rene Bourque. Dla Czarnych Jastrzębi 5 porażek z rzędu to najdłuższa seria w tym sezonie, z kolei ich rywale wygrali szósty z rzędu mecz wyjazdowy. Sędziowie w całym spotkaniu nałożyli na drużyny zaledwie 4 kary, a żadnej z dwóch przewag nie wykorzystali Blackhawks. Detroit Red Wings nie stracili więc gola w osłabieniu od siedmiu spotkań. Mecz oglądała rekordowa w tym sezonie w Chicago liczba 21 869 widzów. W barwach Red Wings wciąż nie występują kontuzjowani Tomas Holmstrom i Kirk Maltby. Kapitan Red Wings, Nicklas Lidström przyznał po meczu, że jego zespół bardzo potrzebował tego zwycięstwa. - To bardzo miłe uczucie. Oni w tym sezonie naprawdę mieli na nas sposób, ale dziś zaczęliśmy bardzo dobrze i zagraliśmy wystarczająco agresywnie i uważnie w obronie - mówił Szwed. - Przeciwnicy pracowali bardzo ciężko, ale brakowało im zawodników, którzy mogą dłużej utrzymać się przy krążku.

W drugim niedzielnym spotkaniu Atlanta Thrashers pokonali 5:2 Buffalo Sabres. 2 gole zdobył Marian Hossa, a swoją 34. bramkę w sezonie strzelił także lider klasyfikacji strzelców, Ilia Kowalczuk. Gola i asystę zaliczył także debiutant, Colin Stuart. Sabres przegrali już szóste spotkanie z rzędu. To ich najdłuższa taka seria od marca 2006 roku. W sześciu przegranych spotkaniach zdobyli zaledwie 10 goli.



Czytaj także:

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
© Copyright 2003 - 2025 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe