Mariusz Czerkawski z radością przyjął wiadomość o końcu lokautu w NHL i zapowiedział, że chce wrócić do najlepszej hokejowej ligi świata. Już w kwietniu rozmawiał w tej sprawie z menedżerem New York Islanders.
"Bardzo się cieszymy, że kolejny sezon w NHL rozpocznie się zgodnie z planem, nie tylko my - zawodnicy, ale miliony kibiców na całym świecie. Na pewno mam zamiar wrócić do NHL, ale gdzie będę grać, okaże się prawdopodobnie za kilka tygodni" - powiedział Czerkawski.
"W kwietniu podczas wizyty w USA rozmawiałem z menedżerem New York Islanders, m.in. o moim ewentualnym powrocie do drużyny, jeśli lokaut się zakończy. Zainteresowanie było obustronne, więc może coś z tego wyniknie. Mój kontrakt z Djurgarden Sztokholm się skończył i jestem teraz wolnym zawodnikiem" - dodał najlepszy polski hokeista, który przebywa na urlopie na Mazurach.
W środę właściciele klubów NHL i zawodnicy osiągnęli porozumienie, które kończy trwający od ponad 300 dni lokaut. Porozumienie jest tymczasowe, a jego szczegóły nie zostaną podane do wiadomości przed formalnym zaakceptowaniem umowy przez związek zawodników (NHLPA) oraz Radę Gubernatorów NHL, co ma nastąpić w ciągu najbliższych kilku dni.
Po wygaśnięciu poprzedniej umowy w 2004 roku władze NHL oraz NHLPA nie doszły do porozumienia w kwestiach płacowych (salary cup). Z tego powodu odwołane zostały rozgrywki w sezonie 2004/05, po raz pierwszy w 86-letniej historii ligi.
Czerkawski grał w NHL przez 11 sezonów. Bronił barw czterech klubów: Boston Bruins, Edmonton Oilers, New York Islanders i Montreal Canadiens, skąd w sezonie 2003/2004 wrócił do "Wyspiarzy". W sumie wystąpił w 710 meczach, zdobył 207 bramek, a asystował przy 218. We wrześniu 2004 roku pożegnał się z NHL, podpisując kontrakt z Djurgarden Sztokholm.
skh
PAP
Czytaj także: