- Z pewnością naszym szóstym zawodnikiem będą kibice. Liczę na to, że wypełnią trybuny do ostatniego miejsca i że swym dopingiem pomogą nam w odniesieniu zwycięstw - przyznaje Daniel Laszkiewicz, kapitan Comarch Cracovii, na dwa dni przed pierwszym spotkaniem finałowej rywalizacji z Wojas Podhalem Nowy Targ (Kraków, godz. 19:15).
- Zacznę trochę nietypowo: zarosty już wam trochę przeszkadzają (hokeiści „Pasów” zapuścili je na play-offy – przyp.)?
- Termin golenia jest po części w waszych rękach. Finałowarywalizacja będzie trwała do momentu, aż jedna drużyna rozstrzygnie jąna swoją korzyść. Teoretycznie może zakończyć się już po trzechspotkaniach…
- Jak odebraliście wiadomość o tym, że w finale zmierzycie się z Wojas Podhalem Nowy Targ?
- Dlaczego?
- W decydującym spotkaniu Wojas Podhale rozbiło GKS aż 6:0! To pogrom…
- Taki rezultat musi budzić respekt przed finałową rywalizacją…
- Awans do finału zapewniliście sobie już po trzech spotkaniach zPol-Aqua Zagłębiem Sosnowiec. Mieliście więc trochę czasu, by odpocząć…
- Za wami stoją: bonus, który wywalczyliście w sezonie zasadniczym,ale chyba również dwa pierwsze spotkania, które rozegrane zostaną wKrakowie. Prawdopodobnie przy komplecie publiczności…
Czytaj także: