Tyszanie wygrywając niedzielne spotkanie na lodowisku w Oświęcimiu zapewnili sobie awans do półfinału Mistrzostw Polski. Ćwierćfinałowa rywalizacja z Aksam Unią Oświęcim nie należała jednak do łatwych - Po pierwszym spotkaniu w Tychach mieliśmy nóż na gardle - stwierdził obrońca GKS Tychy, Rafał Dutka.
Przypomnijmy, w pierwszym spotkaniu rozgrywanym na tyskim lodowisku hokeiści GKS Tychy musieli uznać wyższość rywala z Oświęcimia, który zwyciężył po rzutach karnych - W pierwszym meczu było bardzo ciężko, mieliśmy dużo sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać i myślę, że to w jakimś stopniu zemściło się na nas. Po wtorkowym meczu mieliśmy nóż na gardle, w szatni padło kilka ostrych słów. Trener przekonał nas, że jesteśmy w stanie wygrać z Oświęcimiem. Na środowy mecz wyszliśmy z innym nastawieniem, wiedzieliśmy, że musimy wygrać to spotkanie i na szczęście udało nam się to - ocenił Rafał Dutka.
W ostatnim, niedzielnym spotkaniu Tychów z Oświęcimiem to właśnie nowotarżanin strzelił pierwszą bramkę dla tyskiego GKS-u - Cieszę się, że jako pierwszy w tym spotkaniu wpisałem się na listę strzelców. Przegrywaliśmy 1:0 i na pewno nikt z nas nie chciał, żeby rywalizacja przeniosła się z powrotem do Tychów. Bardzo chciałem, żebyśmy zakończyli rywalizację z Oświęcimiem i znaleźli się w półfinale. Zasłużyliśmy na awans do kolejnej rundy play-off, byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną od Unii - dodał wychowanego nowotarskiego Podhala.
Hokeiści GKS Tychy w poniedziałek mają wolne, dopiero we wtorek pojawią się na treningu i od tego dnia będą się przygotowywać do rozpoczynającej się w sobotę półfinałowej potyczki z JKH GKS Jastrzębie. - Mamy jeden dzień na odpoczynek, możemy na chwilę zapomnieć o hokeju, ale już od wtorku myślimy już tylko o meczu z Jastrzębiem. W sezonie zasadniczym wygraliśmy cztery spotkania z JKH, dwukrotnie musieliśmy uznać wyższość rywala. Pamiętamy też o ważnej porażce w półfinale Pucharu Polski. Jednak play-off rządzi się swoimi prawami i te mecze będą na pewno inne niż w sezonie zasadniczym. Myślę, że wszystko będzie zależało od bramkarzy, zarówno w naszej drużynie jak i w zespole z Jastrzębia. Pierwszy mecz gramy na wyjeździe, w tym sezonie dobrze nam się grało w Jastrzębiu. Postaramy się wygrać pierwsze spotkanie na tafli rywala, żeby wrócić do Tychów w dobrych nastrojach. Myślę, że każdy zespół z półfinałowej czwórki (Ciarko PBS Bank Sanok, Comarch Cracovia, JKH GKS Jastrzębie, GKS Tychy - przyp. red.) stać na grę w finale - zakończył tyski obrońca.
autor: Marta
Czytaj także: