Tak komfortowej sytuacji, jak w Katowicach, nie mają żadni kibice w Polsce. Niedawno opisaliśmy, że mogą oglądać dwóch piłkarskich GKS-ów. Być może wkrótce będą mogli oglądać mecze dwóch... hokejowych GKS-ów.
Występujący przez wiele lat w ekstralidze klub hokejowy z Katowic używał nazwy Górnośląski Klub Sportowy od 2000 roku. Jak tłumaczył wówczas prezes klubu Tadeusz Burzyński, odejście od nazwy KKH miało oznaczać powrót do historycznej symboliki. Mimo że klub Burzyńskiego nie miał formalnego prawa do używania skrótu "GKS", to wśród kibiców funkcjonował właśnie pod taką nazwą. W minionym roku, targana kłopotami finansowymi, drużyna spadła z ekstraligi. Co więcej, klub nie zdołał zebrać środków potrzebnych na start w I lidze i zawiesił działalność.
Na hokejowej mapie Katowic pojawił się jednak nowy podmiot - Hockey Club Katowice. Po wielu miesiącach starań stowarzyszeniu kierowanemu przez Jerzego Górę (na co dzień dyrektora Stadionu Śląskiego) udało się zgłosić drużynę do I ligi. Początkowo klub występował pod nazwą HC Katowice. W listopadzie ubiegłego roku jego przedstawiciele podpisali jednak umowę ze stowarzyszeniem GKS Katowice, na mocy której uzyskali prawo do używania historycznej nazwy "GKS" i logo. W HC występuje czterech zawodników, którzy są wypożyczeni z GKS-u.
- To my czujemy się prawdziwym GKS-em - mówi Dariusz Domogała, kierownik HC, a jeszcze w zeszłym sezonie kierownik... Górnośląskiego Klubu Sportowego.
Tymczasem przedstawiciele Górnośląskiego Klubu Sportowego zapewniają, że ich intencją jest powrót w przyszłym sezonie do rozgrywek seniorskich. - Tylko zawiesiliśmy swoją działalność. Nasze stowarzyszenie wciąż istnieje i nie było pomysłu, by je likwidować. Już w najbliższym czasie zamierzamy przystąpić do szkolenia dzieci. Musimy także zrealizować nasze zobowiązania wobec wierzycieli - mówi Janusz Waląg, wiceprezes klubu. Start w przyszłorocznych rozgrywkach może im uniemożliwić tylko brak pieniędzy. - Ja bym się cieszył, gdyby udało im się zebrać pieniądze na start w lidze. Może przy okazji odzyskałbym część należnych mi pieniędzy - ironizuje Domogała.
Działacze HC Katowice niespecjalnie przejmują się zapowiedziami Górnośląskiego Klubu Sportowego. - To ich sprawa, czy wrócą. Zbieżność skrótów to jednak rzeczywiście niefortunna sprawa - mówi Leszek Tokarz, wiceprezes HC.
Czy jest możliwe połączenie obu klubów? - Nie ma pomysłu na łączenie się z HC Katowice. Przecież w Katowicach z powodzeniem działało w przeszłości kilka klubów hokejowych - mówi Waląg. Pomysł odrzuca także Tokarz. - Łączenie z nimi jest nierealne - mówi.
Maciej Blaut - Gazeta Wyborcza
Czytaj także: