Działacze klubu hokejowego GKS Tychy rozpoczęli kompletowanie drużyny na nowy sezon. Większość zawodników wicemistrza Polski - łącznie z Michalem Belicą i Robinem Baculem - deklaruje chęć pozostania w Tychach. Działacze prowadzą już rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktów.
W ten weekend spotkają się z kadrowiczami, m.in. Adamem Bagińskim i Sebastianem Gonerą. Inni zawodnicy, jak Arkadiusz Sobecki, są związani z klubem kilkuletnimi umowami. - Mój kontrakt obowiązuje jeszcze dwa lata - przyznaje bramkarz GKS-u, który cieszy się, że po zakończeniu sezonu ma teraz trochę więcej wolnego czasu. - Wreszcie mogę pobyć z moim sześciomiesięcznym synkiem - uśmiecha się.
Jak już informowaliśmy, z klubem zapewne pożegna się Artur Ślusarczyk, którym interesują się Cracovia i Zagłębie. - Na razie nie rozmawiałem z działaczami GKS-u o swojej przyszłości. Nie wiem, co mi zaproponują. Żałuję, że "prawo Bosmana" nie zacznie obowiązywać już teraz. Wtedy o zmianę klubu byłoby dużo łatwiej [hokeista po zakończeniu kontraktu mógłby przejść do innej drużyny za darmo - przyp. red.] - mówi zawodnik. Hokeiści tyskiej drużyny wciąż czekają na wypłaty zaległych pensji. Działacze muszą działać szybko, bo jeżeli zadłużenie przekroczy trzy miesiące (do tego terminu pozostało kilka dni), zawodnicy będą mogli odejść do innych klubów za darmo. Dopiero podczas kwietniowej sesji Rady Miejskiej Tychów zapadnie decyzja, czy zespół zostanie uhonorowany nagrodami sportowymi za rozsławienie miasta. Nieoficjalnie mówiło się o kwocie 100 tys. zł. W nowym sezonie o pieniądze na wypłaty będzie łatwiej, hokeiści będą mieć bowiem sportowe stypendia finansowane z budżetu miasta.
Czytaj także: