Dziubiński: Wierzę w naszą drużynę. Nikt w niej się nie odwróci od siebie [WIDEO]
Reprezentacja Polski przegrała 2:3 po rzutach karnych z Ukrainą i jej szanse na awans do decydującego etapu kwalifikacji do Zimowych Igrzysk Olimpijskich mocno stopniały. Ale nie zgasły. – Liczymy, że z Bożą pomocą dostaniemy „dziką kartę”. Musimy trenować, grać dalej i utrzymać formę – zaznaczył Krystian Dziubiński, kapitan biało-czerwonych.
„Orły” w pierwszej odsłonie zaprezentowały się z naprawdę dobrej strony. Miały więcej z gry, sporą przewagę w strzałach (14-4), ale zdołały zdobyć tylko jednego gola. Sposób na Bohdana Diaczenkę znalazł Bartosz Fraszko, popisując się kąśliwym uderzeniem z nadgarstka.
W drugiej odsłony zaczęła zarysowywać się optyczna przewaga „Sbirnej”, która doprowadziła do wyrównania. Z kolei w trzeciej odsłonie na trafienie Marcina Kolusza odpowiedział Jewhen Ratusznyj. Do końca regulaminowego czasu gry i w dogrywce wynik już się nie zmienił, więc o losach spotkania przesądziły rzuty karne. Najazdy lepiej egzekwowali Ukraińcy.
– Na pewno nie jesteśmy z siebie zadowoleni, chcieliśmy wygrać to spotkanie w regulaminowym czasie gry. Z mojej strony mogę powiedzieć, że w końcówce trzeciej tercji, chyba na cztery minuty przed jej końcem, miałem dogodną sytuację w rogu, żeby podać do Bartka Jeziorskiego. Za późno go zauważyłem i „nastrzeliłem” ten krążek. Gdybym podniósł głowę i miał ją troszeczkę chłodniejszą, to myślę, że on by to załatwił i nie musielibyśmy się teraz martwić – wyjaśnił „Dziubek”, który w serii rzutów karnych jako jedyny pokonał Diaczenkę.
– Nie załamiemy się. To jest sport i nawet najlepsi przegrywają. Później powstają i grają dalej, więc chciałbym, żeby kibice zostali z nami i nie stawiali na nas krzyżyka tylko nas dopingowali i wierzyli w nas. Sami wiemy z czym się borykamy, gdzie popełniliśmy błędy. To nie jest tak, że my mamy na to wy****ne – dodał.
Biało-czerwoni mają już tylko matematyczne szanse na awans. Aby tak się stało Ukraina musiałaby stracić punkty z najsłabszą w tym turnieju Estonią, a nasza kadra wysoko pokonać w niedzielę Koreę Południową po regulaminowym czasie gry.
– Wierzę w naszą drużynę. Nikt w niej nie odwróci się od siebie i nikt nie będzie wytykał sobie błędów. Jesteśmy w tym wszyscy razem. Wciąż wierzę, że Estonia może wygrać z Ukrainą – podkreślił „Dziubek”, który odniósł się też do jeszcze jednej ścieżki możliwego awansu. W marcu wyjaśni się bowiem, czy w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich wystąpią Rosjanie i Białorusini, którzy są zawieszeni w strukturach federacji ze względu na agresję na Ukrainę. – Jest to wciąż otwarta sprawa – dodał.
Kapitan „Orłów” docenił też zaangażowanie i dobrą postawę ukraińskich hokeistów.
– To waleczny zespół, zwłaszcza w tej sytuacji, w której się znajdują teraz. Oni grają dla Ukrainy, dla chwały, a takie zwycięstwo daje życie temu narodowi. Wydaje mi się, że chcą być dumni z tego, co robią i im się to udało – ocenił napastnik Re-Plast Unii Oświęcim.
W maju nasz zespół czeka kolejny ważny turniej, jakim będą Mistrzostwa Świata Elity. Na tym szczeblu rozgrywkowym wystąpimy po raz pierwszy od 22 lat.
– Zgadza się, tam będziemy beniaminkiem i będziemy grać inaczej. Nie będziemy musieli prowadzić gry, będziemy po prostu drużyną nieprzewidywalną, z wielkim charakterem i sercem. Tym jedynie będziemy mogli wygrać sercem i poświęceniem. Zamierzamy walczyć o każdy punkt, który będzie dla nas na wagę złota – zakończył Krystian Dziubiński.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM MATERIALE WIDEO
Komentarze
Lista komentarzy
narut
i to mi się podoba, trza powstać i walczyć dalej o swoje a nie uprawiać defetyzm malkontenctwo i tym podobne przypadłości poliń. Normalni kibice zawsze z naszą Kadrą (!) tym bardziej, że to dopiero początek sezonu reprezentacyjnego...
Paskal79
No dokładnie,mecz czasem się przegrywa,Ukraina od drugiej tercji była lepsza, najważniejszy ceł sezonu dla reprezentacji to spróbować się utrzymać w Elicie,i tam powinna być najlepsza forma.Przyda się taki zimny prysznic,bo co po niektórzy (kibice) odpłynęli..... teraz końcówka sezonu i potem Wisienka'' Play off ,mam nadzieję że będą to najlepsze Play offy w historii polskiej ligi,a majatra zdobędzie najlepsza drużyna,i każdy kibic wierzy w swoją drużynę.
Stasikówka
Narut, masz rację pamięć mnie zawiodła i Słowacy w drodze po mistrzostwo świata zlali nas "tylko" 7:0 ;) Pozdrawiam :)
Seryn
Elita to za wysokie progi dla naszych emerytów jak młodzi Ukraińcy byli dużo lepsi to co z nami zrobią drużyny z elity strach się bać .
narut
w sumie nic nadzwyczajnego nam nie zrobią - będzie tak jak było zawsze kiedy w niej graliśmy.. parę turniejów się pamięta.. te dwucyfrówki z Czechosłowacją czy ZSRR... niezapomniane... w 92 r. to nawet Niemcy nam pokazały nasze miejsce 9-0 chyba nas pokonując..
kijek
Niby tak, ale wtedy nie było internetu (albo był w powijakach) i sociali. Wyobraź sobie, co się będzie działo po dwucyfrówkach ze Szwecją i USA. Akurat o tym to poinformują wszystkie media.
Stasikówka
Do kijek, no i co z tego ? Niech informują, nie od dziś wiadomo , że w mediach same łzawe tematy, propaganda i jedno wielkie ogłupianie ludzi a tłuszcza łyka , przezywa i się boi. Tak jak kolega narut wspomniał nie będzie to pierwszy raz gdy obskoczymy ewentualny łomot. Z tego co pamiętam to chyba przyjęliśmy dychę od Słowacji gdy ostatni raz graliśmy w elicie, trudno ale bardzo mocno wierze w utrzymanie i to że ten zimny prysznic podziała mobilizująco i może spowoduje to jakieś drobne zmiany personalne w składzie z korzyścią dla tej kadry.
narut
Stasikówka - 10-0 ze Słowacją to na pewno było a mś. w Bratysławie w 95 r. w kwietniu, na mistrzostwach zaplecza elity (sam się łudziłem, że nasi nie są w tym meczu bez szans :) - a później zderzenie ze ścianą), w 2002 r. natomiast, z tego co pamiętam chyba nie było żadnej 2 - cyfrówki, w tym ze Słowacją, tamte mistrzostwa na prawdę można było uznać za bardzo udane, gdyby nie regulamin to byśmy zostali a nie Japonia..
Stasikówka
Narut, masz rację pamięć mnie zawiodła i Słowacy w drodze po mistrzostwo świata zlali nas "tylko" 7:0 ;) Pozdrawiam :)
kijek
Stasikówka - ehhh, bardziej łopatologicznie. Jeżeli na onetach, interiach czy nawet meczykach, gdzie ludzie w 99% hokej mają w czterech literach pojawi się info o dwóch dwucyfrówkach i 6 przegranych pod rząd (bardzo realne) to nie trzeba za dużej wyobraźni, żeby widzieć tą bekę jaka na nich spadnie. Rozumiem, że Ty lubisz być bohaterem memów, ale nie dla każdego jest to spełnienie marzeń. Plus jeszcze potencjalni sponsorzy, jeżeli myśleli o sponsoringu, to raczej szybko się z tego pomysłu wycofają, iż się w nim utwierdzą. Dodatkowo na dłuższą metę tracisz zainteresowanie hokejem u ludzi – polski kibic lubi sukces, stąd olbrzymia popularność skoków, które przed Małyszem mało kogo interesowały. Polski kibic nie interesuje się dyscypliną w której jest pośmiewiskiem. Ergo po czymś takim zostaje status quo, ale na lata – brak zainteresowania i brak sponsorów, poza oczywiście społecznościami lokalnymi, w których hokej jest popularny. Podobnie było np. w ręcznej.
Stasikówka
Drogi Kijku, myślę że hokeiści to na tyle rozsądni ludzie iż będą w stanie znieść obelgi "kibiców" sukcesu, których jedyną frajdą w życiu jest skopanie kogoś po porażce. Daruj sobie osobiste wycieczki w moją stronę, nawet gdybym stał się bohaterem memów w takiej sytuacji zlałbym to ciepłym moczem i mam przeczucie graniczące z pewnością, że nasi reprezentanci również mieliby gdzieś opinię "znawców", ponieważ świadomość zostawienia całego serducha na lodzie i możliwość grania z najlepszymi będzie znacznie ważniejsza. Co do sponsorów i zainteresowania dyscypliną to umówmy się, że kilka razy dostawaliśmy tęgie lanie i nasze poletko pod tytułem hokej w Polsce nadal się kręci wiec i tym razem jedynym wielkim minusem takiej ewentualnej sytuacji będzie niewykorzystana szansa na rozwój i dodatkowe środki od sponsorów. Pozdrawiam.
Lotnik 44
Tak Pamiętam ten mecz Geteborg Elita 2002 rok Polska vs Słowacja 0:7 Polska vs Ukraina 0:3 Polska vs Finlandia 0:8
Z Świetnym bramkarzem Tomkiem Jaworskim zmiennik bodajże jak dobrze Pamiętam to Mariusz Kieca !!!!!!!!
Aach łezka się w oku kreci jak sobie to przypominam !!!!
Panowie i Panie wiem że to już dla niektórych prehistoria ale oglądało się to z wielką przyjemnoscią i ogromnymi emocjami ,pomimo że w grupie było sromotne lanie to w meczach o utrzymanie poszło super tylko niestety przepis z Japonią !!!!!
Nawiązując to co przed nami czyli elita w Ostrawie musimy mieć extremalnie najsilniejszy i zbalansowany skład jaki możemy osiągnąć ,żeby sie utrzymać !!!!
Teraz po zimnym kuble wody z Ukrainą wszystkie ręce na pokład i Polska do boju !!!!!!!