Fantastyczny gol Wielkiewicza. "Rano trenowałem ten strzał z 15 razy" [WIDEO, FOTO]

Dzisiejszy wieczór przejdzie do historii TAURON Hokej Ligi. Filip Wielkiewicz zdobył pięknego gola w stylu lacrosse. Takie trafienia za oceanem noszą nazwę „Michigan” i są chętnie przypominane kibicom. Co o tym efektownym trafieniu powiedział jego autor?
17 września 2023 roku – ta data pisze się w annałach naszej ligi. Właśnie w tym dniu, podczas meczu PZU Podhala Nowy Targ z JKH GKS-em Jastrzębie, napastnik gospodarzy Filip Wielkiewicz zdobył gola w stylu lacrosse. Bramka padła dokładnie w 24. minucie i 20. sekundzie, podczas okresu gry w przewadze drużyny nowotarskiej. „Kojot” zdobył gola na 3:1 i podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
– Jak mam być szczery, to dzisiaj rano na rozjeździe trenowałem takie zagranie z 15 razy. Jakieś trzy lata temu udało mi się strzelić taką samą bramkę tylko w pierwszej lidze. Jednak marzeniem było strzelić takiego gola w seniorskim hokeju, w ekstralidze. Jak widać udało się i jestem bardzo szczęśliwy. Warto było trenować aż do skutku! – powiedział nam Filip Wielkiewicz.
Jak wspomina w swojej relacji dziennikarz Stefan Leśniowski z Nowego Targu, nie był to pierwszy taki gol, jaki padł w Nowym Targu. Wcześniej podobną bramkę strzelił nieżyjący już Siergiej Ogorodnikow. Rosjanin zdobył gola 18 sierpnia 2017 roku przeciwko oświęcimskiej Unii, lecz w meczu towarzyskim.
"Pierwszym w barwach Podhala był Siergiej Ogorodnikow, ale jego wyczyn skopiował 13 grudnia 2020 roku w meczu MHL MMKS Podhale – Zagłębie Sosnowiec, Filip Wielkiewicz. Była 14. minuta i 21. sekunda, gdy dostał krążek zza bramką sosnowiczan. Długo czarował, by zagrać go przed bramkę do partnera, ale żaden mu nie wychodził na pozycję. Widać było, że ma w zamyśle, by spróbować trudnej sztuczki. Zdecydował się na taki manewr za drugim razem, bo za pierwszym jeszcze nie miał krążka na łopatce, jak jajeczko na łyżeczce. Aż w końcu to zrobił! Włożył krążek bramkarzowi pod poprzeczkę"
Przypomnijmy, że po raz pierwszy takiego gola zdobyto 24 marca 1996 roku. Miało to miejsce w akademickiej NCAA. Bramkarza Uniwersytetu Minnesoty pokonał Mike Legg, występujący wówczas w zespole Uniwersytetu Michigan. To właśnie dlatego ten specyficzny sposób zdobycia gola jest za Oceanem nazywany „Michigan”.
A tak padały gole w stylu lacrosse w NHL. Ta sztuka w najlepszej lidze świata udała się tylko kilku zawodnikom!
Komentarze
Lista komentarzy
PanFan1
Skoro "MICHIGAN" gol jest u nas możliwy, to teraz czekam na takie coś 👇 - brawo Filip 👏
https://youtu.be/7QAIDnaYGpM?si=3Gtgx2dnZOVj8dK8
J_Ruutu
Warto było szybciej zejść z gór i wpaść akurat na ten mecz :)
Hokejowy1964
Brawo Kojot ! Można tę bramkę oglądać, oglądać i oglądać i się nie nudzić. Majstersztyk 👌