W środowych meczach 1/8 finału Hokejowej Ligi Mistrzów rewelacja rozgrywek poniosła porażkę po zwrocie akcji podobnym do tego, jakiego wcześniej z tym samym rywalem doświadczył GKS Tychy, a w ciągu dwóch dni drugi czeski zespół został rozgromiony.
Mistrz Norwegii Storhamar Hockey był największą rewelacją sezonu zasadniczego HLM. Dziś w pierwszym meczu 1/8 finału wydawał się zmierzać po kolejny zaskakujący sukces, gdy prowadził z fińską ekipą Lukko Rauma 2:0 po dwóch tercjach. Ale goście w trzeciej części meczu odwrócili jego losy zdobywając 3 gole bez odpowiedzi, co sprawia, że we wtorek w rewanżu u siebie będą bronić zaliczki 3:2. Do wygranej poprowadzili ich Kanadyjczycy. Alex Beaucage miał udział przy wszystkich golach Lukko. Sam strzelił jednego i zaliczył 2 asysty. Bramkę wyrównującą zdobył Steven Jandric, a na nieco ponad 2 minuty przed końcem meczu o zwycięstwie przesądził obrońca Éric Gélinas. W celnych strzałach było 37-12, a w próbach uderzeń 80-29 dla przyjezdnych z Finlandii. Ekipa Lukko kończyła sezon zasadniczy meczem z GKS-em Tychy i w nim także odwracała wynik w końcówce. Mistrzowie Polski w trzeciej tercji prowadzili 4:3, ale przegrali 4:5 po golu straconym w ostatniej minucie.
Storhamar Hockey Hamar - Lukko Rauma 2:3 (1:0, 1:0, 0:3)
Berglund (17.), Canglerosi (34.) - Beaucage (41.), Jandric (44.), Gélinas (58.)
Wszystko wskazuje na to, że nie będzie w ćwierćfinale żadnej drużyny z Czech. Wczoraj Kometa Brno została w swoim pierwszym meczu rozbita 6:1 przez mistrza Szwecji Luleå HF, a dziś Sparta Praga przegrała ze szwajcarskim EV Zug na wyjeździe 0:6. Gospodarzom do tak wysokiego zwycięstwa wystarczyło oddanie 21 celnych strzałów, a gole strzelało 6 różnych graczy. Grégory Hofmann do swojego trafienia dołożył 2 asysty, bramkę i asystę zaliczył Mike Künzle, któremu kończy się kontrakt i jego przyszłość w Zugu stoi pod znakiem zapytania. Bramkę i asystę uzyskał też grający przeciwko swoim rodakom David Sklenička, trafił kolejny Czech Dominik Kubalík, a strzelali także Fabrice Herzog i Colin Lindemann. MVP ostatnich Mistrzostw Świata Leonardo Genoni, który stał w bramce gospodarzy, obronił 16 strzałów i zaliczył 6. "czyste konto" w historii swoich występów w Hokejowej Lidze Mistrzów. Sparta w zeszłym roku dotarła do półfinału HLM, mimo że jej ówczesny trener Pavel Gross narzekał wówczas, że to rozgrywki, które nikogo nie interesują. Tym razem, tak jak wczoraj Kometa, zupełnie zlekceważyła 1/8 finału. Następca Grossa Jaroslav Nedvěd nie zabrał do Szwajcarii 9 podstawowych graczy, za to wystawił juniorów i zawodników zabranych z filialnego Stadionu Litomierzyce, który występuje na drugim poziomie rywalizacji ligowej w swoim kraju Goście nie wystawili nawet pełnych 4 formacji. Sparta nie miała więc większych szans ze szwajcarską potęgą, ale czeskie media i tak piszą o "wstydliwym" występie i "dwóch czarnych dniach czeskiej extraligi".
EV Zug - Sparta Praga 6:0 (4:0, 1:0, 1:0)
Hofmann (5.), Kubalík (9.), Künzle (11.), Lindemann (12.), Sklenička (25.), Herzog (44.)
Także 6 goli strzelił dziś w pierwszym meczu 1/8 finału niemiecki zespół ERC Ingolstadt, który wykonał wielki krok do ćwierćfinału, pokonując u siebie 6:2 mistrza międzynarodowej ICE Hockey League, Red Bulla Salzburg. Bohaterem wieczoru był Amerykanin Riley Barber, który popisał się hat trickiem i zaliczył asystę. Swoje 2 gole dołożył Philipp Krauß, a trafił jeszcze Myles Powell. Barber z 6 golami jest współliderem klasyfikacji strzelców, a 12 punktów daje mu prowadzenie w indywidualnej statystyce punktowej Hokejowej Ligi Mistrzów. Ekipa z Ingolstadt ma teraz 4 gole przewagi w dwumeczu przed rewanżem, który w przyszłym tygodniu rozegra w Salzburgu. A w tej edycji HLM wygrała wszystkie 3 dotychczasowe mecze wyjazdowe. Jeśli awansuje do ćwierćfinału, będzie to jej najlepszy występ w historii tych rozgrywek.
ERC Ingolstadt - Red Bull Salzburg 6:2 (3:1, 1:0, 2:1)
Barber (6.), (35.), (54.), Krauß (15.), (44.), Powell (16.) - Lewington (14.), Hörl (43.)
Czytaj także: